Jak to jest, że żona szefa wywiadu zagranicznego Rosji robi sobie spokojnie zakupy w Paryżu w tym samym czasie, gdy rosyjscy żołnierze chwalą się w internecie obcinaniem głów ukraińskim jeńcom wojennym? Czy to jest właśnie ta wolna od amerykańskich wpływów, suwerenna strategicznie Europa, o której tak pięknie opowiadał niedawno Chińczykom Emmanuel Macron?
Jak już mu się to wyzwalanie Europy z jankeskiej niewoli uda, to powinien przyjąć w Paryżu defiladę rosyjskiej reprezentacji olimpijskiej i w ramach niezłomnej walki o ratowanie twarzy Putina ogłosić: panie prezydencie, melduje wykonanie zadania!
Równie dobrze można by zaproponować, żeby prezydent Francji zmienił nazwisko na Micron. Jego małość podkreślana jest przez wybujałe ambicje, pozbawione podstaw innych niż klasyczna francuska bufonada. Można by ją potraktować pobłażliwie. W końcu nie jest to zjawisko nowe.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.