Dopaminowe szoty. Mroczne oblicze mediów społecznościowych

Dopaminowe szoty. Mroczne oblicze mediów społecznościowych

Niebezpieczeństwo dla młodzieży
Niebezpieczeństwo dla młodzieży Źródło: Shutterstock
Sześciolatek, rzucający się na ziemię, w dzikim zaślepieniu walący rękami o podłogę, bo odebrano mu telefon. Mężczyzna w średnim wieku, budzący się kilka razy w nocy, by sprawdzić powiadomienia w telefonie. Starsza pani wrzucająca piętnaście postów dziennie: „dziś poniedziałek”, „smacznej kawusi”. To nie oni – to my. Użytkownicy mediów społecznościowych w różnym wieku, jadący na tym samym wózku. Mamy różne zabawki, ale te same potrzeby i tak samo działające mózgi. Jak bardzo toksyczny jest lukier mediów społecznościowych i czy naprawdę uzależnia jak kokaina?

– W szerszym kontekście możemy mówić o fonoholizmie. Przymus niekontrolowanego scrollowania telefonu odczuwa ponad 200 mln ludzi na świecie, są badania mówiące o znacznie większych liczbach – mówi specjalista psychoterapii uzależnień, Piotr Szubański. – Wśród osób dorosłych na uzależnienie najbardziej narażone są kobiety i osoby z narcystycznymi zaburzeniami osobowości, ale to oczywiście nie znaczy, że tylko ich dotyczy problem. Pamiętam pacjenta, mężczyznę po czterdziestce, który zapisał się do pewnej grupy na Facebooku i wtedy skończyło się przesypianie nocy – przymus sprawdzania wiadomości okazał silniejszy niż fizjologiczna potrzeba snu.

A wy – strzeliliście już dzisiaj szota z dopaminy? Większość z nas z pewnością nie ma zielonego pojęcia czym jest mezolimbiczny szlak dopaminergiczny, za to algorytmy mediów społecznościowych doskonale znają biologiczny mechanizm jego działania. Czas, który spędzamy online, to czysty zysk dla marketingowców – im więcej śladów zostawiamy w Internecie, tym łatwiejszym łupem jesteśmy dla mikrotargetowania, dlatego TikTok, Instagram i inne aplikacje celują precyzyjnie tam, gdzie najłatwiej nas złapać: w wyrzutnie dopaminy, zwanej „hormonem szczęścia”. Decyzje o tym, jak długo pozostajemy na danej platformie, podejmują się często poza naszą świadomością, „głęboko w środku gdzieś”, na poziomie komórkowym.

Cały artykuł dostępny jest w 26/2023 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.

Ponadto w magazynie