Andrzej Chyra dla „Wprost”: Mamy poczucie, że PiS zagląda nam do kieszeni, do majtek, do wszystkiego

Andrzej Chyra dla „Wprost”: Mamy poczucie, że PiS zagląda nam do kieszeni, do majtek, do wszystkiego

Andrzej Chyra
Andrzej Chyra Źródło: PAP / StrefaGwiazd
– Mam poczucie, że ciągle nie rozumiemy, że najważniejszą rzeczą jest jak najskuteczniej, w jak największym stopniu odsunąć PiS od władzy. Ich ciągnący się ogon będzie nam jeszcze przeszkadzał przez długie lata – mówi w rozmowie z „Wprost” Andrzej Chyra. Jego zdaniem, najnowszy serial, w którym zagrał – „Sortownia” – to „thriller z życia wzięty”, który „wpisuje się w obecny nastrój w Polsce”. – Wielu ludzi może się teraz bać. Mamy poczucie, że PiS zagląda nam do kieszeni, do majtek, do wszystkiego. Na szczęście do kabiny, w której się głosuje, każdy wchodzi sam i skreśla, co chce (...). Wierzę w to, że ci, którzy się wahają, pójdą głosować – podkreśla aktor.

Katarzyna Burzyńska-Sychowicz „Wprost”: Jak Pan reaguje na przymiotnik „wybitny”, który często jest stawiany przy Pana nazwisku?

Andrzej Chyra: To jest mocne, choć niekonkretne określenie. Co znaczy wybitny? Taki, który robi wrażenie, jest zapamiętywany, robi coś dobrze? Mam nadzieję, że przede wszystkim to ostatnie. Moja ulubiona kategoria to bycie skutecznym: w stosunku do własnych założeń i założeń filmu, roli.

Lubię, jak rzeczy są robione dobrze, więc jeśli mamy elementy, z których mamy układać, chciałbym, żeby nikt nie robił tego tak jak w odbudowywanej Warszawie: że czasem z byle czego.

Szkoda naszego czasu i wrażliwości, szkoda kasy i ludzi, którzy mają to oglądać, żeby robić rzeczy „takie sobie”.

Czasem różni młodzi ludzie, również aktorzy – choć oni w sumie najrzadziej – przychodzą na plan i uważają, że ten plan jest od tego, żeby oni się czegoś nauczyli. Z ich punktu widzenia – tak, ale z mojego – oni muszą być zawodowcami, muszą pracować, muszą doskakiwać. Jeśli myślą, że to jest miejsce na naukę, to ja mówię, że profesjonalizm to podstawowa kategoria w pracy.

Jest Pan skromny czy nieskromny?

Czasem bywam skromny, czasem nieskromny, bywam zarozumiały i zawstydzony. Skromność to cecha osobowości, bardzo pojemna. Epatowanie czymś, popisywanie się czy przechwalanie – choć może się zdarzyć największemu – rozprasza. Skromność jest bardzo ważna w pracy, wpisana w profesjonalizm. Moja skromność jest wynikiem postawy zawodowej.

A kiedy budzi się w Panu zarozumiałość?

Może wtedy, kiedy jestem zirytowany, że coś się nie dzieje…? Nie wiem, ja, szczerze mówiąc, nie śledzę tak bardzo swoich wzlotów i upadków, nie prowadzę permanentnej autoanalizy, rzeczy po prostu biegną do przodu.

Cały wywiad dostępny jest w 26/2023 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.