Na froncie nie dzieje się w zasadzie nic przełomowego, co dało się przewidzieć na przestrzeni ostatnich kilku miesięcy i co artykułowałem w moich felietonach dla "Wprost" od stycznia. Zdumiewa mnie natomiast zaskoczenie, jakie wyrażają zachodnie media i eksperci niskim tempem kontrofensywy ukraińskiej na kierunku południowym.
Przypomnę więc, że Rosjanie od grudnia ubiegłego roku szykowali obronę właśnie na tym kierunku. Strukturę tej obrony można z dużym przybliżeniem przyrównać do tej, jaką Rosjanie przygotowali przeciwko niemieckiej operacji zaczepnej „Cytadela” w Łuku Kurskim.
Proponuję zainteresowanym sięgnięcie do fachowej literatury, gdzie szczegółowo opisano, jak przygotowuje i prowadzi się taką właśnie obronę. Ufam, że pozwoli to zrozumieć sytuację jaka ma miejsce w rejonie Zaporoża i wytłumaczyć sobie, dlaczego Ukraińcy działają w tak wolnym tempie. Bądź co bądź, w operacji zaczepnej, w której można było oczekiwać zdecydowanych uderzeń w rosyjską obronę silnymi zgrupowaniami sformowanymi, uzbrojonymi i wyszkolonymi w dużej mierze dzięki Zachodowi.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.