Joanna Miziołek, „Wprost”: Wołodymyr Zełenski powiedział, że jeśli NATO nie chce przyjąć Ukrainy, to niech powie to wprost.
Prezydent Andrzej Duda: NATO chce Ukrainy z niezwykle prostej przyczyny. Jest strategicznym krajem i każdy z przywódców znakomicie rozumie jej znaczenie dla bezpieczeństwa całej Europy. Rosja napadła na Ukrainę po to, żeby powstrzymać jej marsz w kierunku zachodu. To, że dzisiaj świat pomaga Ukrainie – robi to w imię walki o pryncypia, porządek i prawo międzynarodowe.
Nie mam wątpliwości, że NATO chciałoby jej u siebie ze względu na położenie, ale oczywistą sprawą jest to, że przywódcy nie chcą się zgodzić na przystąpienie do wojny. Wstrzemięźliwe podejście oznacza, że artykuł piąty jest poważnie traktowany. Nie jest to pusty zapis.
Prezydent Ukrainy mówił o gwarancjach bezpieczeństwa od NATO. Jakie może dostać?
Najlepszą gwarancją NATO jest bycie jego członkiem i obowiązywanie artykułu 5. Ale nim to się stanie, mogą być zastosowane różne gwarancje bezpieczeństwa, choćby takie, że na wypadek ataku na Ukrainę, państwa wspierają ją dostawami broni. I dopóki będzie trwała rosyjska agresja na państwo, dopóty będą wspierały Ukrainę systematycznie przysyłając jej broń.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.