Jak ochronić samolot przed atakiem terrorystów
Rok temu firma TTF Aerospace opracowała wzmocnione drzwi do kabiny pilotów w samolotach pasażerskich. "Przez rok udało nam się sprzedać tylko jedne drzwi, ale w ostatnich kilku tygodniach nasze telefony dzwonią bez przerwy. Nie nadążamy z produkcją" - mówi szef firmy Timothy Morgan. Zamontowanie wzmocnionych drzwi w samolotach pasażerskich jest głównym elementem programu bezpieczeństwa, na który prezydent Bush przeznaczył już 500 mln USD. Planuje się również zamontowanie kamer przekazujących obraz z kabiny pilotów na ziemię.
Dziurawa kontrola
Po ataku terrorystycznym w Nowym Jorku i Waszyngtonie na lotniskach przeprowadzana jest drobiazgowa kontrola bagażu i pasażerów: częściej prześwietla się walizki promieniami rentgenowskimi, sprawdza tożsamość wchodzących na pokład, przeprowadza kontrolę osobistą. Mimo to okazuje się, że na wielkich amerykańskich lotniskach, na przykład w Los Angeles, Chicago, Atlancie, Baltimore czy Denver, zdarza się, iż na pokład wnoszone są niebezpieczne przedmioty - noże, nożyczki czy strzykawki.
Robin Frank, asystentka reżysera teledysków, która tydzień temu leciała z Los Angeles do Nowego Jorku, powiedziała dziennikarzowi "International Herald Tribune", że w torebce miała czternastocentymetrowe nożyczki, a wykrywacze metalu niczego nie wykryły. Kara Nichols podczas lotu z San Juan do Puerto Rico miała przy sobie scyzoryk, którego również nie zauważono w czasie kontroli na lotnisku. Chory na cukrzycę Tim Ratt, podróżujący samolotem United Airlines z San Francisco do Nowego Jorku, był zdziwiony, że nikt nie zwrócił uwagi na dziesięć strzykawek, które przewoził w bagażu podręcznym.
Sterowanie z ziemi
Plan poprawy bezpieczeństwa zaakceptowany przez prezydenta Busha koncentruje się na wzmocnieniu drzwi między kabiną pilotów a częścią pasażerską. W NASA przygotowywane są natomiast bardziej zaawansowane programy bezpieczeństwa. "Wykorzystując najnowsze technologie, można opracować system odcinający sterowniki kokpitu i umożliwiający pilotowanie samolotu z ziemi" - twierdzi John White, szef programu Single Aircraft Accident Prevention, pracujący w Langley Research Center. W razie porwania samolotu terroryści nie mogliby nim kierować. W nowym systemie wykorzystano by GPS (pozwalający określić dokładną pozycję samolotu), komputerową bazę danych, w której gromadzone są zdjęcia z trasy lotu, i autopilota. Jakakolwiek zmiana kursu natychmiast powodowałaby aktywację układu.
"Taki system mógłby być ponadto wykorzystany do tworzenia swoistych wirtualnych stref zamkniętych w bazie danych komputera pokładowego, stref, w których ruch powietrzny byłby niedozwolony" - twierdzi James Coyne, prezes NATA (Narodowego Stowarzyszenia Transportu Powietrznego). "Można stworzyć coś w rodzaju wirtualnych kloszy nad miastami" - dodaje. W amerykańskiej prasie pojawiają się bardziej radykalne pomysły, na przykład koncepcja całkowitego oddzielenia kabiny pilotów od reszty samolotu.
Tożsamość pilota
W walce z terroryzmem planuje się też wykorzystanie kamer umieszczonych w kabinie pilotów i na żywo przekazujących obraz na ziemię. "Dzięki temu natychmiast będzie można powiadomić odpowiednie służby o tym, co się dzieje z samolotem" - mówi Coyne.
Obsługa naziemna mogłaby także być informowana o potencjalnym niebezpieczeństwie za pośrednictwem systemów biometrycznych, mierzących podstawowe parametry biologiczne pilota i pozwalających na potwierdzenie jego tożsamości. W urządzeniach takich puls mierzony jest za pomocą fal radiowych. Tożsamość pilota można ponadto potwierdzić dzięki komputerowej analizie rysów twarzy, odcisku palca czy siatkówki oka. Urządzenia biometryczne nie są jeszcze powszechnie montowane w samolotach. Amerykańscy eksperci ds. lotnictwa rozważają stosowanie ich nie tylko do identyfikacji pilotów, ale także pasażerów.
Wariant izraelski
Amerykańskie Stowarzyszenie Pilotów Samolotów Liniowych (US ALPA) po ataku na WTC przypomniało pilotom, że jeśli zostaną porwani, powinni stanowczo przeciwstawić się porywaczom. Piloci muszą być fizycznie i psychicznie przygotowani nawet do zabicia terrorysty.
Rozważa się także przyjęcie rozwiązań stosowanych w Izraelu. Linie El Al uważane są za najbezpieczniejsze na świecie. Procedury kontrolne przed lotem trwają tu często ponad dwie godziny. "Powinniśmy przejąć niektóre elementy programu El Al, na przykład wnikliwie przyglądać się ludziom" - twierdzi Philip Baum, redaktor naczelny magazynu "Airline Security". "Nie mówię tu o określaniu pełnego portretu psychologicznego pasażerów. Na lotnisku powinni być jednak specjaliści od ludzkiego zachowania, którzy mogliby wskazać osoby podejrzane" - dodaje Baum. Na razie pasażerom będą się przyglądać nie psychologowie, lecz uzbrojeni strażnicy, których na lotniskach ma być więcej. Zgodnie z założeniami programu prezydenta Busha znajdą się oni również na pokładach samolotów.
Czy wszystkie te środki ostrożności okażą się skuteczne? Niekoniecznie. Zdeterminowany terrorysta może zacząć zabijać pasażerów, a w takiej sytuacji nie jest pewne, jak zareagują osoby odpowiedzialne za rozwiązanie kryzysu. Decyzja o poświęceniu ludzkiego życia zawsze jest trudna. System stosowany w Izraelu może się więc okazać niezastąpiony.
Dziurawa kontrola
Po ataku terrorystycznym w Nowym Jorku i Waszyngtonie na lotniskach przeprowadzana jest drobiazgowa kontrola bagażu i pasażerów: częściej prześwietla się walizki promieniami rentgenowskimi, sprawdza tożsamość wchodzących na pokład, przeprowadza kontrolę osobistą. Mimo to okazuje się, że na wielkich amerykańskich lotniskach, na przykład w Los Angeles, Chicago, Atlancie, Baltimore czy Denver, zdarza się, iż na pokład wnoszone są niebezpieczne przedmioty - noże, nożyczki czy strzykawki.
Robin Frank, asystentka reżysera teledysków, która tydzień temu leciała z Los Angeles do Nowego Jorku, powiedziała dziennikarzowi "International Herald Tribune", że w torebce miała czternastocentymetrowe nożyczki, a wykrywacze metalu niczego nie wykryły. Kara Nichols podczas lotu z San Juan do Puerto Rico miała przy sobie scyzoryk, którego również nie zauważono w czasie kontroli na lotnisku. Chory na cukrzycę Tim Ratt, podróżujący samolotem United Airlines z San Francisco do Nowego Jorku, był zdziwiony, że nikt nie zwrócił uwagi na dziesięć strzykawek, które przewoził w bagażu podręcznym.
Sterowanie z ziemi
Plan poprawy bezpieczeństwa zaakceptowany przez prezydenta Busha koncentruje się na wzmocnieniu drzwi między kabiną pilotów a częścią pasażerską. W NASA przygotowywane są natomiast bardziej zaawansowane programy bezpieczeństwa. "Wykorzystując najnowsze technologie, można opracować system odcinający sterowniki kokpitu i umożliwiający pilotowanie samolotu z ziemi" - twierdzi John White, szef programu Single Aircraft Accident Prevention, pracujący w Langley Research Center. W razie porwania samolotu terroryści nie mogliby nim kierować. W nowym systemie wykorzystano by GPS (pozwalający określić dokładną pozycję samolotu), komputerową bazę danych, w której gromadzone są zdjęcia z trasy lotu, i autopilota. Jakakolwiek zmiana kursu natychmiast powodowałaby aktywację układu.
"Taki system mógłby być ponadto wykorzystany do tworzenia swoistych wirtualnych stref zamkniętych w bazie danych komputera pokładowego, stref, w których ruch powietrzny byłby niedozwolony" - twierdzi James Coyne, prezes NATA (Narodowego Stowarzyszenia Transportu Powietrznego). "Można stworzyć coś w rodzaju wirtualnych kloszy nad miastami" - dodaje. W amerykańskiej prasie pojawiają się bardziej radykalne pomysły, na przykład koncepcja całkowitego oddzielenia kabiny pilotów od reszty samolotu.
Tożsamość pilota
W walce z terroryzmem planuje się też wykorzystanie kamer umieszczonych w kabinie pilotów i na żywo przekazujących obraz na ziemię. "Dzięki temu natychmiast będzie można powiadomić odpowiednie służby o tym, co się dzieje z samolotem" - mówi Coyne.
Obsługa naziemna mogłaby także być informowana o potencjalnym niebezpieczeństwie za pośrednictwem systemów biometrycznych, mierzących podstawowe parametry biologiczne pilota i pozwalających na potwierdzenie jego tożsamości. W urządzeniach takich puls mierzony jest za pomocą fal radiowych. Tożsamość pilota można ponadto potwierdzić dzięki komputerowej analizie rysów twarzy, odcisku palca czy siatkówki oka. Urządzenia biometryczne nie są jeszcze powszechnie montowane w samolotach. Amerykańscy eksperci ds. lotnictwa rozważają stosowanie ich nie tylko do identyfikacji pilotów, ale także pasażerów.
Wariant izraelski
Amerykańskie Stowarzyszenie Pilotów Samolotów Liniowych (US ALPA) po ataku na WTC przypomniało pilotom, że jeśli zostaną porwani, powinni stanowczo przeciwstawić się porywaczom. Piloci muszą być fizycznie i psychicznie przygotowani nawet do zabicia terrorysty.
Rozważa się także przyjęcie rozwiązań stosowanych w Izraelu. Linie El Al uważane są za najbezpieczniejsze na świecie. Procedury kontrolne przed lotem trwają tu często ponad dwie godziny. "Powinniśmy przejąć niektóre elementy programu El Al, na przykład wnikliwie przyglądać się ludziom" - twierdzi Philip Baum, redaktor naczelny magazynu "Airline Security". "Nie mówię tu o określaniu pełnego portretu psychologicznego pasażerów. Na lotnisku powinni być jednak specjaliści od ludzkiego zachowania, którzy mogliby wskazać osoby podejrzane" - dodaje Baum. Na razie pasażerom będą się przyglądać nie psychologowie, lecz uzbrojeni strażnicy, których na lotniskach ma być więcej. Zgodnie z założeniami programu prezydenta Busha znajdą się oni również na pokładach samolotów.
Czy wszystkie te środki ostrożności okażą się skuteczne? Niekoniecznie. Zdeterminowany terrorysta może zacząć zabijać pasażerów, a w takiej sytuacji nie jest pewne, jak zareagują osoby odpowiedzialne za rozwiązanie kryzysu. Decyzja o poświęceniu ludzkiego życia zawsze jest trudna. System stosowany w Izraelu może się więc okazać niezastąpiony.
Więcej możesz przeczytać w 41/2001 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.