Miliony od szejków płyną do zawodowego kolarstwa. „W Europie brakuje sponsorów”

Miliony od szejków płyną do zawodowego kolarstwa. „W Europie brakuje sponsorów”

2022 rok, Kraków. Jeden z etapów Tour de Pologne
2022 rok, Kraków. Jeden z etapów Tour de Pologne Źródło: Newspix.pl / Artur Widak
W tegorocznym Tour de Pologne pojadą drużyny wspierane przez trzy państwa arabskie. W peletonie nie będzie jednak żadnego kolarza z tych krajów. Kolarstwo, podobnie jak kilka innych sportów, stało się dla szejków narzędziem marketingowym. Nie zamierzają poprzestawać na finansowaniu zawodników – chcą też organizować prestiżowe wyścigi. W planach mają nowy Wyścig Pokoju.

Tradycji kolarskich na Bliskim Wschodzie brak. Szejkowie od przeszłości wolą jednak przyszłość i inwestują pieniądze tam, gdzie te mogą im dać korzyści. A kolarstwo, z charakterystyczną dla siebie symbiozą sponsorów i uczestników, idealnie nadaje się na platformę promocyjną.

Nazwy wykładających największe pieniądze sponsorów są w zawodowym peletonie tożsame z nazwami wspieranych przez nich grup. Mówiąc o klubowej przynależności kolarzy, kibice i komentatorzy nie wymieniają więc nazw miast, a konkretne marki. To znakomity nośnik reklamowy.

Wielu sponsorów wrosło w kolarski światek. Zajmujący się pożyczkami konsumenckimi Cofidis daje pieniądze i nazwę grupie kolarskiej z Francji od 1996 roku. Ubezpieczyciel AG2R wspiera inną francuską ekipę o rok krócej.

Od kilku lat na liście sponsorów pojawiają się nazwy krajów – przede wszystkim tych z Bliskiego Wschodu.

Cały artykuł dostępny jest w 32/2023 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.