Tradycji kolarskich na Bliskim Wschodzie brak. Szejkowie od przeszłości wolą jednak przyszłość i inwestują pieniądze tam, gdzie te mogą im dać korzyści. A kolarstwo, z charakterystyczną dla siebie symbiozą sponsorów i uczestników, idealnie nadaje się na platformę promocyjną.
Nazwy wykładających największe pieniądze sponsorów są w zawodowym peletonie tożsame z nazwami wspieranych przez nich grup. Mówiąc o klubowej przynależności kolarzy, kibice i komentatorzy nie wymieniają więc nazw miast, a konkretne marki. To znakomity nośnik reklamowy.
Wielu sponsorów wrosło w kolarski światek. Zajmujący się pożyczkami konsumenckimi Cofidis daje pieniądze i nazwę grupie kolarskiej z Francji od 1996 roku. Ubezpieczyciel AG2R wspiera inną francuską ekipę o rok krócej.
Od kilku lat na liście sponsorów pojawiają się nazwy krajów – przede wszystkim tych z Bliskiego Wschodu.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.