Przełomów w naukach ścisłych dokonują ludzie młodzi
Eric Cornell i Carl Wieman, tegoroczni laureaci Nagrody Nobla w fizyce, otworzyli nowy rozdział fizyki. Pokazali, że paradoksalne dla naszej wyobraźni reguły świata kwantów, obserwowane dotychczas tylko w odniesieniu do obiektów mikroskopowych, jak fotony czy elektrony, obowiązują również w makroświecie. Utworzyli mianowicie skupisko wielu setek atomów, zachowujących się nie jak oddzielne całości, ale jak jedna fala materii.
Od uzyskania przez Cornella i Wiemana nowego stanu materii do przyznania im nagrody upłynęło zaledwie sześć lat. Jedynie dzieła ludzi bardzo młodych uznawane za przełomy w nauce są tak szybko zauważane przez Komitet Noblowski.
Młodość chroni przed rutyną
Reguła ta obowiązuje zwłaszcza w fizyce i matematyce. We lwowskiej szkole matematycznej istniało nawet powiedzenie, że jeśli ktoś nie zrobił doktoratu przed 25. rokiem życia, nie ma się już po co do tego zabierać. Młodzi ludzie dominowali w fizyce na początku XX stulecia, gdy rodziła się całkowicie nowa dziedzina: mechanika kwantowa. Łatwiej im było odrzucić zastane formuły. Talentem błysnął wówczas dwudziestoletni fizyk Werner Heisenberg. Nagrodę Nobla za stworzenie podstaw mechaniki kwantowej odbierał w wieku 31 lat. Carl David Anderson miał tyle samo lat, gdy wręczano mu Nobla za odkrycie, że światło może się zamieniać na materię, podobnie jak Paul Dirac, uhonorowany Noblem za wkład do mechaniki kwantowej. Niewiele starszy Louis de Broglie opisał kwantową naturę elektronów.
Szybka ścieżka kariery
Im szybciej rozwija się dana dziedzina nauki - dowodzi praktyka - tym częściej sukcesy w niej odnoszą ludzie młodzi. Tegoroczne Nagrody Nobla w fizyce dobrze ilustrują tę tezę. Kiedy Eric Cornell trafił do Narodowego Instytutu Standardów i Technologii w Boulder w stanie Kolorado, był człowiekiem bardzo młodym. Szybko zrobił oszałamiającą karierę. Niemal natychmiast zaproponowano mu stałą pracę w instytucie. Placówka ta jest zresztą znana z tego, że wyszukuje bardzo młodych badaczy. Cornell jest doskonałym wykładowcą i eksperymentatorem. Podobnie Carl Wieman, profesor fizyki na Uniwersytecie Kolorado. - Miałem okazję współpracować z prof. Wiemanem nad teorią zderzeń ultrawolnych atomów - mówi dr hab. Marek Trippenbach z Instytutu Fizyki Doświadczalnej Uniwersytetu Warszawskiego. - Już wówczas miał skonstruowaną pułapkę magnetyczną na takie atomy, chodziło tylko o to, by je jeszcze bardziej ochłodzić. Ostatni krok wykonali wspólnie Wieman i Cornell. W 1997 r. prof. Wolfgang Ketterle z MIT skonstruował pierwszy laser atomowy oparty na spójnej wiązce skondensowanych atomów, a nie wiązce światła. O tych trzech fizykach głośno było już kilka lat przed tym, jak otrzymali Nagrodę Nobla. Pracowałem też z prof. Williamem Phillipsem z NIST, który otrzymał Nobla cztery lata temu za schładzanie atomów. Zajmowałem się m.in. badaniami własności fal materii. W Polsce ta dziedzina rozwija się bardzo szybko. Brakuje jeszcze kwantowego kondensatu atomów, ale prof. Wojciech Gawlik z Wydziału Fizyki Uniwersytetu Jagiellońskiego ma już zimne atomy w swoim laboratorium. Powstała też inicjatywa utworzenia ogólnopolskiego laboratorium optyki atomowej w Toruniu, gdzie wszyscy polscy fizycy zainteresowani tą tematyką mogliby prowadzić eksperymenty.
Wiek Nobla
Nobliści w dziedzinie fizyki dokonywali odkryć, mając przeciętnie 36 lat, w chemii - 38 lat, w medycynie i fizjologii - 41 lat, ale ekonomiści znacznie później - po 56. roku życia. Wielcy fizycy pisali najważniejsze dzieła w młodości: Newton, mając 24 lata, Einstein - 26 lat, Duńczyk Niels Bohr - 37 lat, grupa twórców fizyki kwantowej - między 25. a 30. rokiem życia. Inaczej historycy: Leopold von Ranke i Friedrich Meinecke - w siódmej dekadzie życia, a socjolog Max Weber - w wieku 66 lat.
Kulminacyjny punkt twórczości w matematyce i fizyce wypada znacznie wcześniej niż w naukach społecznych i humanistycznych. Młodzi dominują też w dziedzinach dopiero powstających: w informatyce, elektronice, biologii molekularnej czy biotechnologii. "Poszczególne dyscypliny różnią się też innym wskaźnikiem ich młodości, tzw. świeżością cytowań" - pisze prof. Piotr Sztompka, socjolog z Uniwersytetu Jagiellońskiego w książce "Starość i młodość w nauce". Fizycy, chemicy i biolodzy wykorzystują w pracach głównie publikacje z ostatnich pięciu lat, socjologowie i historycy - znacznie starsze.
Profesor Sztompka uważa, że wśród wielu badaczy powszechne jest przekonanie, iż nauki ścisłe to "zabawa dla młodych". W tych dziedzinach jest najwięcej odkryć, innowacji, obalane są stare paradygmaty, można więc szybko zrobić karierę. Nauki humanistyczne wymagają od adeptów dojrzałości i akumulacji wiedzy. Im szybciej rozwija się dana specjalność, tym bardziej uprzywilejowuje młodych. Stąd tak wielu młodych fizyków w przełomowych momentach tej dziedziny. Radykalizm jest prawem młodości, wiek sprzyja konserwatyzmowi.
Od uzyskania przez Cornella i Wiemana nowego stanu materii do przyznania im nagrody upłynęło zaledwie sześć lat. Jedynie dzieła ludzi bardzo młodych uznawane za przełomy w nauce są tak szybko zauważane przez Komitet Noblowski.
Młodość chroni przed rutyną
Reguła ta obowiązuje zwłaszcza w fizyce i matematyce. We lwowskiej szkole matematycznej istniało nawet powiedzenie, że jeśli ktoś nie zrobił doktoratu przed 25. rokiem życia, nie ma się już po co do tego zabierać. Młodzi ludzie dominowali w fizyce na początku XX stulecia, gdy rodziła się całkowicie nowa dziedzina: mechanika kwantowa. Łatwiej im było odrzucić zastane formuły. Talentem błysnął wówczas dwudziestoletni fizyk Werner Heisenberg. Nagrodę Nobla za stworzenie podstaw mechaniki kwantowej odbierał w wieku 31 lat. Carl David Anderson miał tyle samo lat, gdy wręczano mu Nobla za odkrycie, że światło może się zamieniać na materię, podobnie jak Paul Dirac, uhonorowany Noblem za wkład do mechaniki kwantowej. Niewiele starszy Louis de Broglie opisał kwantową naturę elektronów.
Szybka ścieżka kariery
Im szybciej rozwija się dana dziedzina nauki - dowodzi praktyka - tym częściej sukcesy w niej odnoszą ludzie młodzi. Tegoroczne Nagrody Nobla w fizyce dobrze ilustrują tę tezę. Kiedy Eric Cornell trafił do Narodowego Instytutu Standardów i Technologii w Boulder w stanie Kolorado, był człowiekiem bardzo młodym. Szybko zrobił oszałamiającą karierę. Niemal natychmiast zaproponowano mu stałą pracę w instytucie. Placówka ta jest zresztą znana z tego, że wyszukuje bardzo młodych badaczy. Cornell jest doskonałym wykładowcą i eksperymentatorem. Podobnie Carl Wieman, profesor fizyki na Uniwersytecie Kolorado. - Miałem okazję współpracować z prof. Wiemanem nad teorią zderzeń ultrawolnych atomów - mówi dr hab. Marek Trippenbach z Instytutu Fizyki Doświadczalnej Uniwersytetu Warszawskiego. - Już wówczas miał skonstruowaną pułapkę magnetyczną na takie atomy, chodziło tylko o to, by je jeszcze bardziej ochłodzić. Ostatni krok wykonali wspólnie Wieman i Cornell. W 1997 r. prof. Wolfgang Ketterle z MIT skonstruował pierwszy laser atomowy oparty na spójnej wiązce skondensowanych atomów, a nie wiązce światła. O tych trzech fizykach głośno było już kilka lat przed tym, jak otrzymali Nagrodę Nobla. Pracowałem też z prof. Williamem Phillipsem z NIST, który otrzymał Nobla cztery lata temu za schładzanie atomów. Zajmowałem się m.in. badaniami własności fal materii. W Polsce ta dziedzina rozwija się bardzo szybko. Brakuje jeszcze kwantowego kondensatu atomów, ale prof. Wojciech Gawlik z Wydziału Fizyki Uniwersytetu Jagiellońskiego ma już zimne atomy w swoim laboratorium. Powstała też inicjatywa utworzenia ogólnopolskiego laboratorium optyki atomowej w Toruniu, gdzie wszyscy polscy fizycy zainteresowani tą tematyką mogliby prowadzić eksperymenty.
Wiek Nobla
Nobliści w dziedzinie fizyki dokonywali odkryć, mając przeciętnie 36 lat, w chemii - 38 lat, w medycynie i fizjologii - 41 lat, ale ekonomiści znacznie później - po 56. roku życia. Wielcy fizycy pisali najważniejsze dzieła w młodości: Newton, mając 24 lata, Einstein - 26 lat, Duńczyk Niels Bohr - 37 lat, grupa twórców fizyki kwantowej - między 25. a 30. rokiem życia. Inaczej historycy: Leopold von Ranke i Friedrich Meinecke - w siódmej dekadzie życia, a socjolog Max Weber - w wieku 66 lat.
Kulminacyjny punkt twórczości w matematyce i fizyce wypada znacznie wcześniej niż w naukach społecznych i humanistycznych. Młodzi dominują też w dziedzinach dopiero powstających: w informatyce, elektronice, biologii molekularnej czy biotechnologii. "Poszczególne dyscypliny różnią się też innym wskaźnikiem ich młodości, tzw. świeżością cytowań" - pisze prof. Piotr Sztompka, socjolog z Uniwersytetu Jagiellońskiego w książce "Starość i młodość w nauce". Fizycy, chemicy i biolodzy wykorzystują w pracach głównie publikacje z ostatnich pięciu lat, socjologowie i historycy - znacznie starsze.
Profesor Sztompka uważa, że wśród wielu badaczy powszechne jest przekonanie, iż nauki ścisłe to "zabawa dla młodych". W tych dziedzinach jest najwięcej odkryć, innowacji, obalane są stare paradygmaty, można więc szybko zrobić karierę. Nauki humanistyczne wymagają od adeptów dojrzałości i akumulacji wiedzy. Im szybciej rozwija się dana specjalność, tym bardziej uprzywilejowuje młodych. Stąd tak wielu młodych fizyków w przełomowych momentach tej dziedziny. Radykalizm jest prawem młodości, wiek sprzyja konserwatyzmowi.
Więcej możesz przeczytać w 42/2001 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.