Marcin Makowski, „Wprost”: Prof. Jan Hartman o mały włos zostałby jedynką Lewicy z Nowego Sącza. Chwilę po medialnym ogłoszeniu jego kandydatury, napisał, że „również pedofile mają prawa“ i „nikogo nie można piętnować“. Nie przekonał was swoim programem?
Daria Gosek-Popiołek, Partia Razem: Każda z sił tworzących blok lewicowy zgłaszała swoich kandydatów, nazwisko prof. Hartmana faktycznie padło, ale podczas rozmów liderów i liderek podjęto decyzję, że nie ma na zgody na tę kandydaturę. Dobrze, że doszło do tego jeszcze przed zatwierdzeniem list.
Czyli zgłoszenie Jana Hartmana było błędem?
W mojej ocenie tak.
A propos osób, co do których wiemy, że nie wystartują w wyborach – czy Partia Razem czuje się grabarzem kandydatury Romana Giertycha do Senatu?
My grabarzami? To by oznaczało, że obecność Romana Giertycha w polskiej polityce jest dla nas ważną sprawą. A nie jest.
Poza tym to Roman Giertych od wielu lat – delikatnie mówiąc – wywołuje nas do tablicy. Podważa wiarygodność Lewicy, twierdzi, że stoimy na drodze do zjednoczenia opozycji.
Ostatnio zafiksował się w mediach społecznościowych na Razem, a zwłaszcza na posłance Magdalenie Biejat, ale to po prostu kontynuacja toczonych przez niego twitterowych wojenek. Ale tak, różni nas wiele jeśli chodzi o reprezentowane wartości, w tym także jeśli chodzi o sposoby prowadzenia polityki czy wizję państwa.
Jakie wartości prezentuje Roman Giertych?
Gdyby wrócił do polityki, nie mielibyśmy gwarancji, że prawa człowieka są jego priorytetem. Po tym, jak odszedł z rządu PiS-LPR-Samoobrona, być może zmienił podejście do Unii Europejskiej i byłego koalicjanta, ale w temacie równouprawnienia społeczności LGBT czy prawa do aborcji – jego zdanie jest niezmienne. To nie był i nie będzie sojusznik Lewicy. Poza tym trudno mieć zaufanie do człowieka, który nieustannie z kimś walczy, powołuje się na niezweryfikowane dane, manipuluje, przywołuje niewiarygodne sondaże…
Czuję, że nie darzycie się przesadną sympatią.
To nie kwestia sympatii a wiarygodności. Przypominam, że to Giertych chciał startować pod Poznaniem, de facto łamiąc zawiązujący się pakt senacki. Później – bez konsultacji – odgrażał się, że wystartuje z Warszawy. Jednocześnie – to trzeba podkreślić – żadna partia nie chciała go wystawić.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.