Pamiętam siebie jako nastolatka i własną seksualność z tamtego okresu. Szczegółów oszczędzę. Byłem bardzo pogubiony w tym względzie. Nie wiedziałem co się ze mną dzieje, miałem trudność z rozpoznaniem własnych reakcji erotycznych, tego galimatiasu żądz i potrzeb gotowanych w zupie z bulgoczących hormonów, aż w pewnym momencie erotyka złączyła mi się z lękiem.
Często boimy się nieznanego. Bardzo chciałem, aby ktoś wówczas ze mną porozmawiał.
Moi rodzice życzyli mi jak najlepiej i raczej nie należeli do osób pruderyjnych. Ze względu na wiek, formację kulturową zabrakło im odpowiednich narzędzi do takiej rozmowy. Ja z kolei się wstydziłem. Wiedzę o seksie czerpałem z filmów pornograficznych, poradników z „Bravo" i „Popcornu" oraz brawurowej retoryki księdza na katechezie. Nie szło się w tym odnaleźć.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.