Jaki interes ma kościół katolicki w usprawiedliwianiu zbrodniczej działalności rosyjskiej na Ukrainie? Pytam, bo głowa tej wspólnoty religijnej, papież Franciszek, znów dał popis swojego przywiązania do Moskwy. Zrobił to zwracając się do młodych Rosjan, których zachęcał, żeby nigdy nie zapominali imperialnego dziedzictwa wielkiej Rosji carów Piotra i Katarzyny.
Czy jest w Watykanie ktoś, kto mógłby Franciszkowi podpowiedzieć, że dziedzictwo Piotra i Katarzyny wcale nie kojarzy się z wielką kulturą i wielkim humanizmem?
To dziedzictwo opresji i niewolą całych narodów, które reżim Putina próbuje obecnie przywrócić na Ukrainie. Bajeczki o oświeconym charakterze rosyjskiego imperium napisali wiele stuleci temu czołowi luminarze Oświecenia, ordynarnie przekupieni carskim złotem.
Ile i w jakiej walucie wziął Franciszek, że ma czelność mówić młodym Rosjanom: „nigdy nie rezygnujcie z dziedzictwa wielkiej Rosji, podążajcie za nim, dziękuję wam za bycie Rosjanami”.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.