24 sierpnia zakończył się 15. szczyt państw BRICS w Johannesburgu. Na jego zakończenie ogłoszono, że w przyszłym roku w skład grupy przyjętych zostanie sześć nowych państw: Argentyna, Egipt, Etiopia, Iran, Zjednoczone Emiraty Arabskie i Arabia Saudyjska. Tu właśnie mamy do czynienia z najciekawszym wątkiem tego szczytu.
Wstąpienie do coraz bardziej antyzachodniego klubu Arabii Saudyjskiej, która od początku swojego istnienia jest sojusznikiem Stanów Zjednoczonych, jest przypieczętowaniem rozbratu obu państw. Amerykańsko-saudyjski sojusz trwał przez 80 lat, pomimo fundamentalnych różnic ustrojów politycznych, społeczeństw, polityki zagranicznej i wyznawanych wartości.
Oba kraje łączyła jednak wspólnota interesów – Stany potrzebowały ropy, a Saudowie bezpieczeństwa. Interesy te zaczęły się jednak rozjeżdżać w ostatnich latach, czego efektem jest saudyjska wolta.
Jak to jednak zazwyczaj bywa w polityce, historia ta jest znacznie bardziej skomplikowana i ma wiele odcieni szarości.
Cały artykuł dostępny jest w 37/2023 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.