Historia z Czerników jest straszna. Trudno o niej myśleć, trudno ją oceniać, trudno się z nią mierzyć. Dramat w szarym budynku trwał dziesięciolecia, a zaczął się – co sugerują niektórzy ze świadków – gdy żyła jeszcze żona sprawcy. Już wtedy miał on brać swoje córki do łóżka i wykorzystywać je seksualnie. Kobieta miała się nawet żalić na to przyjaciółce. Kilkanaście lat temu było też zgłoszenie kazirodztwa, ale… nic z niego nie wynikało. I tak to trwało latami.
Ofiarami zaś tego procederu są nie tylko zamordowane dzieci, ale także przynajmniej dwie córki, a także syn (z niepełnosprawnością intelektualną), który był współofiarą. One – przez lata wykorzystywane, są ofiarami wprost, on – dotknięty przemocą, ale także samą sytuacją, także powinien być traktowany jako skrzywdzony.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.