Katarzyna Burzyńska-Sychowicz, „Wprost”: W pewnym momencie z aktorstwa skręciłaś w stronę własnego wydawnictwa audiobooków dla dzieci. Dlaczego?
Edyta Jungowska: Jakbym miała odpowiedzieć jednym słowem, to bym ci powiedziała: dla niczego (śmiech). To stało się zupełnie niechcący. Miało być krótką przygodą – stało się długą. Miało być przyjemnie, było różnie. Miało być lekko, nagle okazało się, że schemat działania firmy jest skomplikowany. Byłam znana jako aktorka, ale miałam bardzo niewiele doświadczenia w prowadzeniu biznesu. Przeszłam pierwszy kryzys firmy, potem drugi, po czym wybrałam się na specjalne szkolenie z zarządzania firmami rodzinnymi, bo wydawnictwo prowadzę z moim partnerem, Rafałem.
Firmy rodzinne mają swoją specyfikę i gdzie indziej położone punkty ciężkości – to wszystko nie jest łatwe, ale możliwe: rodziny w firmach też się jakoś dogadują.
Przez 1,5 roku szkolenia uczyłam się, jak takie firmy funkcjonują, na co mam się przygotować itd. Nie spodziewałam się, że w którymś momencie to prowadzenie biznesu stanie się moim głównym zajęciem. Teraz dużo mniej gram, ustawiam swój grafik pracy, żeby pogodzić go z wydawnictwem, czasem z czegoś muszę zrezygnować… Mam sporo spotkań z dziećmi w związku z naszą działalnością, jeżdżę po bibliotekach – to było dla mnie nowe, bo spotykając się z dziećmi, musisz być gotowa na improwizację; to jest chyba najtrudniejsza publiczność.
Ale da się tego nauczyć, mam dużą przyjemność z żywego kontaktu z dziećmi.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.