Kapitał ludzki to o wiele więcej niż iloraz inteligencji mierzony w testach
JAMES HECKMAN, profesor University of Chicago, laureat Nagrody Nobla w dziedzinie ekonomii w roku 2000:
Nowa ekonomia opiera się na kwalifikacjach i umiejętnościach. Inaczej niż ekonomia dziewiętnastowieczna, bazująca na sile mięśni i wysiłku robotników oraz na kapitale. Wiemy, że właściwe wykorzystanie nowych technologii wymaga wysokich kwalifikacji. Owe kwalifikacje to ludzki kapitał, przynoszący nieocenione korzyści. Pracownicy wykwalifikowani po prostu lepiej pracują. Na przykład hydraulik potrafiący w swojej pracy wykorzystać najnowsze osiągnięcia techniczne jest bardziej wydajny niż ten, który pracuje tradycyjnymi metodami. Wysokie kwalifikacje pozwalają też jednostce na wybór wykonywanego zajęcia i miejsca pracy. Im większy ludzki kapitał, tym łatwiej się przystosowywać pracownikom do zmian, zdobywać nową wiedzę i myśleć twórczo. Nie tylko jednostki mogą czerpać korzyści z kapitału ludzkiego, ale i całe społeczeństwa. Interakcje między wykształconymi osobami ułatwiają zdobywanie wiedzy. Dzięki nim gospodarka łatwiej dostosowuje się do zmian.
Kapitał ludzki w połączeniu z nowoczesnymi technologiami jest głównym motorem rozwoju gospodarczego. To nie wskaźniki konsumpcji różnią kraje biedne od bogatych, ale fakt, że te pierwsze mają niewykwalifikowaną siłę roboczą. Pojęcie kapitału ludzkiego trzeba jednak rozumieć szeroko. Często utożsamiane jest po prostu z edukacją, formalnym, szkolnym wykształceniem. Choć edukacja jest ważnym komponentem tworzenia kapitału ludzkiego, nie jest jego elementem jedynym. W zasadzie nie jest nawet elementem najistotniejszym. O wiele ważniejsze w formowaniu tego kapitału są rodziny i firmy. Jego pomnażanie odbywa się bowiem przez całe życie. Kapitał ludzki to o wiele więcej niż iloraz inteligencji mierzony w testach.
Mówiąc o ludzkim kapitale, mam na myśli kognitywne i niekognitywne umiejętności, na przykład nastawienie do pracy, motywację do działania, cechy, które nabywa się w rodzinie. Okazuje się, że umiejętności wykorzystywane w życiu zawodowym nabywamy już w wieku przedszkolnym. Nim dziecko pójdzie do szkoły, jego rodzina i otoczenie odgrywają ogromną rolę w ukształtowaniu możliwości korzystania z ludzkiego kapitału w przyszłości. Obecnie zdecydowanie za mało inwestuje się w tę fazę rozwoju człowieka, przeinwestowuje się natomiast osoby dorosłe o niskich kwalifikacjach. W programach edukacyjnych zbyt mały nacisk kładzie się na konkurencję, tymczasem czynnik ten znacząco przyczynia się do zwiększenia skuteczności nauki - czy to w szkole, czy w życiu zawodowym. Dzięki konkurencji w firmach, nabywamy, jak się szacuje, od jednej trzeciej do połowy naszych życiowych umiejętności.
Nowa ekonomia opiera się na kwalifikacjach i umiejętnościach. Inaczej niż ekonomia dziewiętnastowieczna, bazująca na sile mięśni i wysiłku robotników oraz na kapitale. Wiemy, że właściwe wykorzystanie nowych technologii wymaga wysokich kwalifikacji. Owe kwalifikacje to ludzki kapitał, przynoszący nieocenione korzyści. Pracownicy wykwalifikowani po prostu lepiej pracują. Na przykład hydraulik potrafiący w swojej pracy wykorzystać najnowsze osiągnięcia techniczne jest bardziej wydajny niż ten, który pracuje tradycyjnymi metodami. Wysokie kwalifikacje pozwalają też jednostce na wybór wykonywanego zajęcia i miejsca pracy. Im większy ludzki kapitał, tym łatwiej się przystosowywać pracownikom do zmian, zdobywać nową wiedzę i myśleć twórczo. Nie tylko jednostki mogą czerpać korzyści z kapitału ludzkiego, ale i całe społeczeństwa. Interakcje między wykształconymi osobami ułatwiają zdobywanie wiedzy. Dzięki nim gospodarka łatwiej dostosowuje się do zmian.
Kapitał ludzki w połączeniu z nowoczesnymi technologiami jest głównym motorem rozwoju gospodarczego. To nie wskaźniki konsumpcji różnią kraje biedne od bogatych, ale fakt, że te pierwsze mają niewykwalifikowaną siłę roboczą. Pojęcie kapitału ludzkiego trzeba jednak rozumieć szeroko. Często utożsamiane jest po prostu z edukacją, formalnym, szkolnym wykształceniem. Choć edukacja jest ważnym komponentem tworzenia kapitału ludzkiego, nie jest jego elementem jedynym. W zasadzie nie jest nawet elementem najistotniejszym. O wiele ważniejsze w formowaniu tego kapitału są rodziny i firmy. Jego pomnażanie odbywa się bowiem przez całe życie. Kapitał ludzki to o wiele więcej niż iloraz inteligencji mierzony w testach.
Mówiąc o ludzkim kapitale, mam na myśli kognitywne i niekognitywne umiejętności, na przykład nastawienie do pracy, motywację do działania, cechy, które nabywa się w rodzinie. Okazuje się, że umiejętności wykorzystywane w życiu zawodowym nabywamy już w wieku przedszkolnym. Nim dziecko pójdzie do szkoły, jego rodzina i otoczenie odgrywają ogromną rolę w ukształtowaniu możliwości korzystania z ludzkiego kapitału w przyszłości. Obecnie zdecydowanie za mało inwestuje się w tę fazę rozwoju człowieka, przeinwestowuje się natomiast osoby dorosłe o niskich kwalifikacjach. W programach edukacyjnych zbyt mały nacisk kładzie się na konkurencję, tymczasem czynnik ten znacząco przyczynia się do zwiększenia skuteczności nauki - czy to w szkole, czy w życiu zawodowym. Dzięki konkurencji w firmach, nabywamy, jak się szacuje, od jednej trzeciej do połowy naszych życiowych umiejętności.
Więcej możesz przeczytać w 43/2001 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.