Hamas uznawany jest za organizację terrorystyczną m.in. przez Izrael, Stany Zjednoczone czy Unię Europejską. Ale już Indie, Brazylia, Rosja, a przede wszystkim państwa arabskie, za taką Hamasu nie uznają. Ten brak jednomyślności skutkuje tym, że Hamas może liczyć na finansowe i polityczne wsparcie od licznej grupy państw i instytucji.
W pozyskiwaniu funduszy pomaga fakt, że poza swoim zbrojnym skrzydłem – Brygadami al-Kassam – Hamas funkcjonuje też jako organizacja polityczna, od ponad 15 lat rządząca w Strefie Gazy.
W ten sposób może zbierać podatki, darowizny i przyjmować pomoc humanitarną. A ta nie zawsze trafia do potrzebujących.
Izraelskie media szacują, że roczny budżet Hamasu to około 500 milionów dolarów. Ile z tej kwoty przeznaczane jest na edukację czy służbę zdrowia, a ile trafia do bojowników – nikt nie jest w stanie stwierdzić.
Mecenasi znad Zatoki
Jednymi z największych orędowników kwestii palestyńskiej są Katarczycy. Naocznie można było się o tym przekonać w czasie ubiegłorocznego mundialu, gdy flagi Palestyny tak często powiewały na ulicach Dohy i na trybunach, że można było wziąć Palestynę za 33. uczestnika turnieju.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.