Osobisty opiekun
Niewielkie urządzenie skonstruowane przez brytyjskich specjalistów do spraw bezpieczeństwa floty morskiej może uratować życie setek ludzi. Opiekun, bo tak nazwano wynalazek, to system alarmowy umieszczony w naręcznym zegarku cyfrowym. Jeśli nosząca go osoba wpadnie do wody, wyśle on sygnał o częstotliwości używanej przez służby ratownicze. Pozwoli to natychmiast - nawet w środku nocy - podjąć akcję ratunkową. Urządzenie przyda się szczególnie marynarzom pływającym po zimnych wodach Morza Północnego i pracownikom morskich platform wiertniczych.
Naturalny katalizator
Właściciele aut z silnikiem diesla będą musieli oprócz paliwa tankować roztwór mocznika - wynika z nowych przepisów, które wejdą w życie w 2005 r. Okazuje się, że związki chemiczne otrzymywane pierwotnie z moczu zwierząt mogą zredukować emisję trujących tlenków azotu nawet o 80 proc. Niemieckie laboratorium TNO wraz z wytwórcą ciężarówek DAF i amerykańską firmą produkującą przetworniki katalityczne Engelhard testuje właśnie nowy system filtrujący. Roztwór bogatego w azot mocznika wstrzykuje się do przetwornika katalitycznego. Pod wpływem ciepła mocznik przekształca się w amoniak, który reaguje ze szkodliwymi tlenkami azotu. W wyniku tego procesu powstaje nieszkodliwy dla środowiska azot i para wodna. Ciężarówki tankujące 900 litrów ropy potrzebują dodatkowo 50 litrów roztworu mocznika. Niestety, zainstalowanie jego dystrybutorów wiąże się z ogromnymi kosztami. Według specjalistów z przedsiębiorstwa naftowego Elf, cena pojedynczej pompy wynosi około tysiąca funtów.
Alergicy na wieś!
Spędzenie pierwszych lat życia na wsi przynosi poważne korzyści zdrowotne. Badania przeprowadzone przez Josepha Riedlera ze Szpitala Dziecięcego w Salzburgu wykazały, że pobyt na wsi przyspiesza dojrzewanie układu odpornościowego i w efekcie chroni przed astmą, gorączką sienną i wypryskiem atopowym w późniejszym życiu. Przebadano grupę 812 dzieci w wieku od 6 do 13 lat z Austrii, Niemiec i Szwajcarii; rodzice 319 z nich mieszkali na wsi, 493 natomiast w mieście. Rodziców poproszono o określenie, jak wiele czasu ich pociechy spędziły w wiejskim otoczeniu, jak często stykały się ze zwierzętami, czy jadły żywność przygotowaną w gospodarstwie i na co były szczepione. Jak się okazało, tylko 1 proc. dzieci, które w niemowlęctwie piły mleko prosto od krowy i stykały się ze zwierzętami domowymi, zapadł na astmę, w porównaniu z 11 proc. dzieci, które z wiejskim życiem zetknęły się w wieku 1-5 lat. Podobnie było w wypadku gorączki siennej (3 proc. wobec 13 proc.) i uczuleń skórnych (12 proc. wobec 29 proc.).
Seks na depresję
Co trzeci chory zażywający prozac ma trudności z seksem - wynika z badań przeprowadzonych wśród Brytyjczyków. Paradoksalnie więc ten lek może pogłębiać depresję, którą ma zwalczać. John Hutchison, współpracując z firmą Eli Lilly, producentem prozacu, stworzył środek - znany na razie jako VML 670 - pomagający rozwiązywać kłopoty z seksem. Potęguje on odczucie pożądania i pobudzenia poprzez uaktywnienie odpowiednich receptorów w mózgu. Testy przeprowadzone na gryzoniach, którym podawano środki antydepresyjne, pokazały, że dzięki zażywaniu VML 670 wzrasta popęd płciowy. Dodatkowe badania ujawniły, że lek nie zwiększa zainteresowania seksem u osób nie leczonych środkami antydepresyjnymi.
Ochrona przed słońcem
Dlaczego tylko w niektórych latach drzewa mienią się wieloma odcieniami czerwieni? Naukowcom z University of Wisconsin-Madison udało się wyjaśnić, że odpowiedzialne są za to barwniki zwane antocyjaninami. Chronią one rośliny przed silnym słońcem. Przed zimą drzewa magazynują jak największe ilości składników odżywczych. Zdarza się jednak, że proces fotosyntezy zostaje zahamowany z powodu zbyt silnego światła. Zapobiegają temu znajdujące się na powierzchni liści antocyjaniny. Im słoneczniejsze dni i zimniejsze noce, tym więcej czerwonych liści. Teorię tą potwierdzają wieloletnie obserwacje drzew. Na przykład klony rosnące w cieniu nie są jesienią tak kolorowe jak te, które posadzono w nasłonecznionym miejscu.
Mikrokrety
Najnowsze badania dowodzą, że w głębinowych skałach oceanicznych pochodzenia wulkanicznego żyją mikroorganizmy, które drążą sobie drogę przez wulkaniczne skały, wyjadając je. Pozostawione przez mikroby kanaliki, które wyglądają jak ślady wędrówek ślimaków, zostały utrwalone przez spływającą z podwodnych wulkanów lawę, co umożliwiło przeprowadzenie specjalistycznych analiz. Naukowcy uważają, że maleńkie organizmy, drążąc korytarze w lawie, czerpią z niej energię chemiczną i znajdują ochronę przed większymi organizmami.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.