Informacja o tym, że kluczowy dla powodzenia ukraińskiej wojny z Rosją sojusznik, jakim jest Polska, blokuje granicę z Ukrainą, bierze szturmem media światowe. Temat jest zestawiany w jednym rządzie z blokadą unijnych funduszy dla Kijowa i widmem wstrzymania amerykańskiej pomocy wojskowej, co w sumie ma potwierdzać tezę o rychłym końcu jakiegokolwiek wsparcia dla Ukrainy.
Cisi wielbiciele Moskwy, sprawdzający się pięknie w roli trolli, wzmacniają ten przekaz, wieszcząc nieuchronne zwycięstwo Kremla.
Co ciekawe, daje się w tę opowieść wciągnąć także pałac prezydencki, wysyłając naprawdę hiobowe komunikaty. Szef BBN, Jacek Siewiera alarmuje, że w ciągu trzech lat dojdzie do wojny NATO z Rosją. Brzmi to, jakby pałac prezydencki postawił już krzyżyk na Ukrainie, grając jednocześnie na zniechęcenie zagranicy do jakichkolwiek inwestycji w Polsce.
Nowa koalicja rządowa powinna tchnąć w ten podszyty rezygnacją dryf, naznaczony kryzysami takimi jak awantura wokół zboża czy najnowsza sytuacja na granicy nieco życia.
Donald Tusk nie może jednak abstrahować od tego, co robią sojusznicy.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.