Dla tych mężczyzn diagnoza jest nie do przyjęcia. Prof. Lew-Starowicz: To nie jest mała grupa

Dla tych mężczyzn diagnoza jest nie do przyjęcia. Prof. Lew-Starowicz: To nie jest mała grupa

Para w sypialni
Para w sypialni Źródło: Shutterstock / aslysun
W tym felietonie uwagę poświęcam specyficznej grupie mężczyzn z zaburzeniami erekcji, dla których stwierdzenie, że przyczyną zaburzenia są czynniki psychogenne, jest nie do przyjęcia. To nie jest mała grupa.

W populacji mężczyzn z zaburzeniami erekcji (ZE) etiologia wyłącznie psychogenna dotyczy około 18-20 proc. przypadków i dotyczy to wszystkich grup wieku, przy czym częściej młodego i średniego. Pora przejść do przyjrzenia się bliżej temu zagadnieniu.

Wyraz „słabości”

Zaburzenia erekcji pojawiły się u tych osób przeważnie od początku prób aktywności seksualnej i tak jest od zawsze. Drugi wariant dotyczy mężczyzn, u których ZE pojawiły się w stałym związku i stopniowo zaczęły występować w większości, a z czasem – we wszystkich próbach kontaktów seksualnych.

Zrozumiałe jest, że osoby z takimi zaburzeniami zastanawiają się, co jest przyczyną problemu.

Cały felieton dostępny jest w 52/2023 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.