Kiedyś łosoś był symbolem luksusu. Dziś jest on tak popularny jak karp
Dawniej na jedzenie łososi mogli sobie pozwolić tylko majętni Polacy. Od początku lat 90. spożycie tej ryby wzrosło u nas o kilkaset procent. Dziś łososie są niewiele droższe od karpi. Nie straciły pozycji króla stołu - są stałymi bywalcami wytwornych bankietów - ale jednocześnie zstąpiły do fast foodów. W supermarketach w pierwszym półroczu 2001 r. Polacy wydali na łososie ponad 34 mln zł. W polskich restauracjach jest to najczęściej zamawiana ryba. W sumie zjadamy co roku milion łososi!
Łososiowy kolor
Wzdłuż zachodniego wybrzeża Kanady i Stanów Zjednoczonych łowi się łososie pacyficzne. W Europie handluje się odmianami atlantyckimi: norweską, islandzką, szkocką, irlandzką i bałtycką, która wyróżnia się najjaśniejszym mięsem. Ryby sprzedawane w hipermarketach najczęściej pochodzą z hodowli, których wiele jest w norweskich fiordach. Smakosze znacznie wyżej cenią mięso łososi żyjących w warunkach naturalnych.
Ponad połowa światowej produkcji łososia trafia do wędzarni. Niemal w każdym kraju ryby wędzi się w inny sposób. Ważny jest przede wszystkim gatunek drewna; najczęściej używa się buczyny, dębiny, drewna kasztanowca i akacji.
Przepis na popis
W dobrych restauracjach podaje się łososia pieczonego w glinie, bliny albo rożki z łososiem, filety na liściach szpinaku, z sokiem malinowym lub cytrynowym. Podróżniczka i dziennikarka Elżbieta Dzikowska poleca łososia na parze. Ciekawą propozycją kulinarną jest też danie z łososia norweskiego w sosie ziołowo-orzechowym. Restauratorka Marta Gessler podaje ten przysmak z musztardą na pomidorach i purée ziemniaczanym. Z kolei w warszawskim klubie Cavallo można skosztować łososia marynowanego w czerwonej whisky marki Johnny Walker z sosem balsamico.
Rybie amory
Latem łososie wpływają do rzek na tarło, ale rozpoczynają je dopiero w listopadzie. Dolna szczęka samicy zaczyna wówczas przypominać kształtem hak, co uniemożliwia jej jedzenie. W ten sposób robi sobie miejsce na ikrę, znaną na rynku jako kawior czerwony. Łososie atlantyckie zwykle giną zaraz po tarle, ale zdarza się, że składają ikrę nawet cztery razy w życiu. Po dwóch latach młode łososie wpływają do morza. Ich skóra ze srebrnej zmienia się wtedy w czerwoną. Rosną do 150 cm, ważą nawet 35 kilogramów. Amerykanom udało się jednak wyhodować odmianę osiągającą dwukrotnie większe rozmiary.
Łosoś warszawski
Na początku XX wieku w Bałtyku pływało około 9 mln łososi. Teraz jest ich mniej więcej 600 tys. W 2000 r. do polskich rzek wpuszczono 100 tys. ryb tego gatunku, w tym ponad 20 tys. do Odry.
Łososiem zarybiono nawet Wisłę w okolicach Warszawy. Ryby mają tutaj doskonałe warunki do życia, ponieważ żywią się odpadami. Pozwolenie na złowienie jednej ryby kosztuje 100 zł. Warszawskimi łososiami zamierza handlować supermarket Hypernova.
Aferalna ryba
Mięso łososia jest zdrowe, przede wszystkim dzięki zawartości nasyconych kwasów tłuszczowych, obniżających poziom złego cholesterolu i korzystnie wpływających na pracę serca. Tymczasem niedawno Brytyjczycy dowiedzieli się, że mięso hodowlanych łososi - czyli 98 proc. ryb tego gatunku spożywanych w Wielkiej Brytanii - jest zabójcze dla organizmu. Panikę zasiała telewizja BBC 2 w programie "Cena łososia".
Autorzy dokumentu BBC powoływali się na nie publikowane wyniki badań, jak się później okazało - zmyślonych - oraz na analizę doktorantki Miriam Jacobs z Uniwersytetu w Surrey, która przebadała tylko 12 ryb! Twórcy programu przekonywali, że mięso hodowlanych łososi zawiera dziesięciokrotnie więcej toksyn niż mięso ryb żyjących w naturalnych warunkach. Okazało się, że to nieprawda. Podejrzewa się, że afera była pomysłem konkurencyjnych hodowców ryb.
Od kiedy Brytyjczycy boją się jeść wołowinę, łososie niepodzielnie królują na rynku mięsnym Zjednoczonego Królestwa.
Łososiowy kolor
Wzdłuż zachodniego wybrzeża Kanady i Stanów Zjednoczonych łowi się łososie pacyficzne. W Europie handluje się odmianami atlantyckimi: norweską, islandzką, szkocką, irlandzką i bałtycką, która wyróżnia się najjaśniejszym mięsem. Ryby sprzedawane w hipermarketach najczęściej pochodzą z hodowli, których wiele jest w norweskich fiordach. Smakosze znacznie wyżej cenią mięso łososi żyjących w warunkach naturalnych.
Ponad połowa światowej produkcji łososia trafia do wędzarni. Niemal w każdym kraju ryby wędzi się w inny sposób. Ważny jest przede wszystkim gatunek drewna; najczęściej używa się buczyny, dębiny, drewna kasztanowca i akacji.
Przepis na popis
W dobrych restauracjach podaje się łososia pieczonego w glinie, bliny albo rożki z łososiem, filety na liściach szpinaku, z sokiem malinowym lub cytrynowym. Podróżniczka i dziennikarka Elżbieta Dzikowska poleca łososia na parze. Ciekawą propozycją kulinarną jest też danie z łososia norweskiego w sosie ziołowo-orzechowym. Restauratorka Marta Gessler podaje ten przysmak z musztardą na pomidorach i purée ziemniaczanym. Z kolei w warszawskim klubie Cavallo można skosztować łososia marynowanego w czerwonej whisky marki Johnny Walker z sosem balsamico.
Rybie amory
Latem łososie wpływają do rzek na tarło, ale rozpoczynają je dopiero w listopadzie. Dolna szczęka samicy zaczyna wówczas przypominać kształtem hak, co uniemożliwia jej jedzenie. W ten sposób robi sobie miejsce na ikrę, znaną na rynku jako kawior czerwony. Łososie atlantyckie zwykle giną zaraz po tarle, ale zdarza się, że składają ikrę nawet cztery razy w życiu. Po dwóch latach młode łososie wpływają do morza. Ich skóra ze srebrnej zmienia się wtedy w czerwoną. Rosną do 150 cm, ważą nawet 35 kilogramów. Amerykanom udało się jednak wyhodować odmianę osiągającą dwukrotnie większe rozmiary.
Łosoś warszawski
Na początku XX wieku w Bałtyku pływało około 9 mln łososi. Teraz jest ich mniej więcej 600 tys. W 2000 r. do polskich rzek wpuszczono 100 tys. ryb tego gatunku, w tym ponad 20 tys. do Odry.
Łososiem zarybiono nawet Wisłę w okolicach Warszawy. Ryby mają tutaj doskonałe warunki do życia, ponieważ żywią się odpadami. Pozwolenie na złowienie jednej ryby kosztuje 100 zł. Warszawskimi łososiami zamierza handlować supermarket Hypernova.
Aferalna ryba
Mięso łososia jest zdrowe, przede wszystkim dzięki zawartości nasyconych kwasów tłuszczowych, obniżających poziom złego cholesterolu i korzystnie wpływających na pracę serca. Tymczasem niedawno Brytyjczycy dowiedzieli się, że mięso hodowlanych łososi - czyli 98 proc. ryb tego gatunku spożywanych w Wielkiej Brytanii - jest zabójcze dla organizmu. Panikę zasiała telewizja BBC 2 w programie "Cena łososia".
Autorzy dokumentu BBC powoływali się na nie publikowane wyniki badań, jak się później okazało - zmyślonych - oraz na analizę doktorantki Miriam Jacobs z Uniwersytetu w Surrey, która przebadała tylko 12 ryb! Twórcy programu przekonywali, że mięso hodowlanych łososi zawiera dziesięciokrotnie więcej toksyn niż mięso ryb żyjących w naturalnych warunkach. Okazało się, że to nieprawda. Podejrzewa się, że afera była pomysłem konkurencyjnych hodowców ryb.
Od kiedy Brytyjczycy boją się jeść wołowinę, łososie niepodzielnie królują na rynku mięsnym Zjednoczonego Królestwa.
Więcej możesz przeczytać w 45/2001 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.