Przy okazji niedawnej wizyty króla Karola III w szpitalu, u brytyjskiego monarchy wykryto nowotwór, choć nie potwierdzono jaki.
Jeszcze tego samego dnia król rozpoczął regularne leczenie. „Król pozostaje całkowicie pozytywnie nastawiony do swojego leczenia i ma nadzieję na jak najszybszy powrót do pełnienia obowiązków publicznych” – poinformował Pałac Buckingham w komunikacie. Sky News donosił, że Karol w poniedziałek przybył do Londynu ze swojej posiadłości Sandringham wraz z małżonką, królową Kamilą, aby rozpocząć leczenie ambulatoryjne.
Król Karol III ma nowotwór. Co to oznacza dla monarchii?
W rozmowie z „Wprost” dr Janusz Sibora przewiduje, jak monarchia będzie się musiała przeorganizować pod względem sprawowania władzy.
– Są takie pytania, na które odpowiedź znają tylko lekarze króla. Nie wiemy jak długo będzie trwała terapia i na ile będzie obciążała organizm króla, a to może ograniczać jego funkcjonowanie. W tym momencie wydaje mi się, się że główne obowiązki, czyli spotkania z premierem, król będzie wykonywał – ocenia ekspert.
Zwraca przy tym uwagę, że ciężko chora królowa Elżbieta II korzystała z pomocy Karola, ale nawet w tym czasie odbywała najważniejsze spotkania i podpisywała dokumenty.
– Wiem, że w trakcie pandemii COVID-19 korzystała nawet z możliwości składania listów uwierzytelniających za pośrednictwem łączy, a więc w bezpieczny sposób. Zawsze powtarzam, że protokół jest elastyczny, a nie wyryty na kamieniu. Na pewno techniczne rozwiązania są przygotowane i w zakresie najważniejszych spraw król będzie wykonywał główne obowiązki – mówi dr Sibora. Zwraca uwagę, że wsparciem w tej sytuacji może być księżniczka Anna, która zawsze była bardzo pracowita w rodzinie królewskiej – Jednak ranga powierzonych jej obowiązków jest nieco mniejsza, może np. wziąć udział w otwarciu wystawy czy wygłoszenia mowy na szczycie albo konferencji – dodaje.
Książę William przygotowany do przejęcia tronu?
Wiadomość o chorobie ojca oznacza przeorganizowanie najbliższych planów dla księcia Williama, pierwszego w kolejce do objęcia brytyjskiego tronu.
– Niewątpliwie William będzie musiał przejąć na siebie funkcje reprezentacyjne, co najmniej w takim zakresie, w jakim Karol czynił to w ostatnich latach, w trakcie choroby królowej Elżbiety. Chodzi tu o spotkania z politykami i z głowami państw przybywającymi do Londynu. Podkreślam: chodzi o główne i wybrane obowiązki reprezentacyjne – mówi dr Sibora.
Dodaje, że książę William jest od dawna przygotowywany do perspektywy objęcia tronu.
– Pamiętam, że kilka lat temu opublikowano komunikat na temat odbycia przez Williama szkolenia w ośrodkach dowodzenia kryzysowego na wypadek wojny. O wielu poufnych przygotowaniach nie wiemy, ale nie mam wątpliwości co do jego gotowości w tym zakresie. Świadczy o tym choćby jego ostatnia wizyta w Polsce i odwiedzenie żołnierzy brytyjskich w Jasionce pod Rzeszowem. To była trudna i odpowiedzialna wizyta, bardzo długo przygotowywana i utrzymywana w tajemnicy do momentu wylądowania Williama w Polsce – zaznaczył ekspert.
Dr Sibora nawiązał też do Elżbiety II, która jeszcze jako księżniczka woziła ze sobą metalową walizkę z dokumentami, na wypadek nagłej śmierci ojca, króla Jerzego VI. – Jerzy VI podpisał najważniejsze dokumenty, żeby nie było problemu z objęciem tronu. Chowała je w pociągu w salonce, pod łóżkiem, co barwnie zrelacjonował to jej sekretarz. Z całą pewnością sekretarz Williama też taką walizkę wozi podróże. Może nikt nie chodzi z „atomową walizką”, ale najważniejsze dokumenty i pełnomocnictwa są pod ręką – mówi.
Spekuluje też, czy abdykacja 75-letniego króla Karola III jest możliwa w bliskiej perspektywie.
– Karol nie wypowiedział formułki o tym, że będzie pełnił funkcję do końca życia, a taką deklarację złożyła jego matka, królowa Elżbieta II. Wydaje mi się, że wiadomość o jego chorobie przybliża perspektywę poważnych zmian na tronie. Taki wniosek można też wysnuć, obserwując Karola z bardziej prywatnej perspektywy i jego podejście do życia. Toczył walkę o własne szczęście z Kamilą i realizację ich uczucia. Sądzę, że przekazanie władzy synowi nie jest dla niego tematem tabu. Spekuluję, że w przeciągu dwóch trzech lat, może się to zdarzyć – mówi.
Polityka informacyjna Pałacu Buckingham. Tak zmienił ją nowy władca
W komunikacie Pałacu Buckingham zaznaczono, że monarcha zdecydował się ujawnić informację o chorobie, aby uniknąć spekulacji i pomóc w zrozumieniu „wszystkich osób na całym świecie dotkniętych rakiem".
Dr Sibora zwraca przy tej okazji uwagę na zmianę polityki informacyjnej Pałacu Buckingham
– Karol, jeszcze jako książę zasadniczo zmienił ją. Kiedyś były trzy biura informacyjne, a nawet cztery: królowej, jego i dwóch synów. Dochodziło przez to do nieporozumień. Król obsadził ten obszar swoimi ludźmi i scentralizował, dzięki czemu kanał komunikacji działa bardzo sprawnie. Biorąc pod uwagę treść, Karol w pewien sposób zanegował sposób postępowania swojej matki. Obserwując komunikaty na temat jej stanu zdrowia, można było odnieść wrażenie, że od momentu operacji woreczka żółciowego królowa nie chorowała. Dziś już wiemy, że było to starannie ukryte. Wydany w poniedziałek komunikat jest mądry i ma dwa przesłania. Ucina niepotrzebne spekulacje, co jest zrozumiałe po wszystkich niedobrych doświadczeniach Karola z prasą. Przy tym jest utrzymany w pozytywnym tonie – ma społecznie ważne przesłanie: „rodacy, badajcie się. To nie jest tajemnica” – mówi dr Sibora. Według eksperta taki komunikat może mieć szerszy oddźwięk niż liczne spotkania z fundacjami, którymi patronuje monarchia.
Czytaj też:
Karola III i Williama łączy niezwykła więź. To wideo jest najlepszym dowodemCzytaj też:
Król Karol III ma nowotwór. Cztery słowa księcia Harry'ego wskazują na kryzys
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.