Nie bez powodu rosyjskie media tak ekscytują się wizytą Tuckera Carlsona w Moskwie. Wywiad czołowego propagandysty amerykańskiej skrajnej prawicy z Władimirem Putinem to znakomity pretekst do przykrycia nienajlepszych dla Rosji wieści.
Ukraińskie drony z powodzeniem demolują rosyjski przemysł naftowy, powodując kilkudziesięcioprocentowy spadek eksportu rosyjskich paliw. Indie nie chcą płacić Moskwie za ropę w dolarach, bo obawiają się amerykańskich sankcji. Z tego samego powodu Chińczycy wycofali z Rosji bank, obsługujący cały rosyjski import, płynący z Chin i przez Chiny.
Nad Kremlem wisi także coraz bardziej prawdopodobna groźba przekazania Ukrainie około 300 miliardów dolarów, zdeponowanych przez Rosję na Zachodzie – głównie w Europie.
Rosyjskiej propagandzie lepiej jest więc pompować ustawkę Carlsona z Putinem, bo pasuje ona do bajeczki o niepokonanej Moskwie.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.