Skończył się miesiąc miodowy rządu, tak przynajmniej twierdzą politycy koalicji rządzącej.
– Szybko zapanował chaos. W rządzie potworzyły się frakcje, które ciągną w swoją stronę. Szczególnie lewica jest kłopotliwa – mówi polityk z obozu władzy.
Jego zdaniem, przekaz rządu się rozjeżdża.
– Gdy Tusk wyjechał na ferie, nie było komu komunikować stanowiska rządu. Nadal nie ma rzecznika. To nieprawdopodobne – oburza się polityk.
W koalicji zaczęły się sprzeczki. O co? O brak kompetencji.
– Są niedoświadczeni wiceministrowie, którzy z realną polityką zetknęli się pierwszy raz, a już mają tak wysokie stanowiska. Poza tym media ujawniają, że do spółek skarbu państwa zostali powsadzani ludzie wiązani z naszymi politykami. Najpierw w Polskiej Wytwórni Papierów Wartościowych. Teraz PiS opublikowało listę „tłustych kotów” Polski 2050 w spółkach skarbu państwa – martwi się nasz rozmówca ze strony koalicji rządzącej.
Centralnym Port Komunikacyjny staje się kłopotem dla rządu. Z jednej strony obecna władza nie chce kontynuować PiS-owskiego projektu, z drugiej badania pokazują, że Polacy nie chcą jego likwidacji.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.