Biedroń: Gdy wkraczają zadymiarze, policja nie będzie nadstawiać drugiego policzka

Biedroń: Gdy wkraczają zadymiarze, policja nie będzie nadstawiać drugiego policzka

Policja podczas demonstracji rolników w Warszawie
Policja podczas demonstracji rolników w Warszawie Źródło: PAP / Paweł Supernak
Nie milkną echa po środowym proteście rolników w Warszawie. Przed Sejmem doszło do starć z policją, która użyła wobec demonstrantów gazu łzawiącego. Demonstranci palili race i rzucali w funkcjonariuszy kostką brukową. Szef MSWiA Marcin Kierwiński, tłumaczył, że doszło do licznych prowokacji i wszystko niebawem się wyjaśni. – Gdy do akcji wkraczają zadymiarze policja nie będzie nadstawiać drugiego policzka – komentuje dla „Wprost” Robert Biedroń, współprzewodniczący Nowej Lewicy.

– Na pewno do manifestacji rolników dołączyli się zwykli zadymiarze. Ludzie, których nie interesuje ugorowanie, ale zwykła zadyma. To jest fakt. Gdy do akcji wkraczają zadymiarze, policja nie będzie nadstawiać drugiego policzka. Gdy ktoś demonstruje pokojowo, policja powinna go ochraniać. Policja ma po prostu zapewnić bezpieczeństwo, zarówno uczestników demonstracji, jak i osób postronnych – mówi w rozmowie z „Wprost” Robert Biedroń.

Europoseł nawiązał też to działań polityków Konfedracji, którzy – jak relacjonował „Wprost” Przemysław Wipler – zostali „poturbowani i zagazowani” przez funkcjonariuszy obecnych na proteście rolników. – Psikali gazem na chybił trafił, choć nasi koledzy chcieli tylko spokojnie mediować – żalił się nam na policjantów Wipler, dodając, że ucierpiał m.in. Sławomir Mentzen.

– Pan Mentzen raczej nie zajmował się mediowaniem tylko lansowaniem swojej osoby. Ponownie został gwiazdą mediów społecznościowych, więc cel osiągnął – komentował europoseł Nowej Lewicy.
Artykuł został opublikowany w 12/2024 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.