„Przyniosę ci dzikość” jest niezwykłym zapisem „kina rzecznej drogi” – trwającej 40 dni wędrówki Michała Zygmunta, artysty, od lat związanego z Odrą. Wyruszył tradycyjną drewnianą łodzią spod wschodniej granicy i przez Narew, Wisłę, Brdę, Wartę dotarł do Odry wioząc jej m.in. muszle rzecznych ślimaków, żeby w sposób symboliczny zwrócić jej dzikość po 2022 roku, czyli po największej ekologicznej katastrofie. Jak długo trwały przygotowywanie do kręcenia zdjęć z tej wyprawy?
Adam Lach: W ogóle nie trwały. Zwykle przygotowania do takiego projektu zajmują co najmniej rok: trzeba znaleźć pieniądze, wypożyczyć obiektywy, kilka miesięcy je sprawdzać, zatrudnić dźwiękowców. My tego czasu nie mieliśmy. Ale mieliśmy pewność, że chcemy tę wyprawę udokumentować, a Michał będzie doskonałym bohaterem tej opowieści. Zachowaliśmy się bardziej jak dziennikarze z programu interwencyjnego niż dokumentaliści.
W styczniu 2023 roku Michał ogłosił, że chce wypłynąć. Zareagowaliśmy błyskawicznie. Kilka dni później wiedzieliśmy, że zrobimy o tym film. Zamieszkaliśmy więc na półtora miesiąca w naszym Suzuki i towarzyszyliśmy mu od pierwszej minuty wyprawy. Nie znaliśmy trasy wyprawy, co także było karkołomnym wyzwaniem. Ale się udało. Film będzie miał premierę na tegorocznym festiwalu Millennium Docs Against Gravity.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.