Trzy Parady Równości przejdą przez Warszawę. Kulisy rozłamu w środowisku LGBT. „Oberwaliśmy rykoszetem”

Trzy Parady Równości przejdą przez Warszawę. Kulisy rozłamu w środowisku LGBT. „Oberwaliśmy rykoszetem”

Parada Równości w Warszawie
Parada Równości w Warszawie Źródło: Newspix.pl / Damian Burzykowski
To, że kilku działaczy wyprowadziło z naszej fundacji pieniądze, a później publikowało w sieci kłamliwe historie, nie zmienia faktu, że absolutna większość aktywistów i aktywistek to wspaniałe osoby, które na co dzień robią świetną robotę, zmieniając świat na lepsze. Gdy jednak w środowisku zdarzają się nadużycia, musimy o nich mówić otarcie – mówi Rafał Dembe, prezes Fundacji Wolontariat Równości organizującej tegoroczną Paradę Równości, która przejdzie ulicami Warszawy 15 czerwca.

Marcin Dzierżanowski: Wiesz co? Jako gej jestem na was wściekły!

Rafał Dembe: W pewnym sensie cię rozumiem.

Po odsunięciu od władzy miało być wreszcie normalnie. Tymczasem właśnie teraz wy, działacze LGBT+, pokłóciliście się ze sobą i w efekcie ulicami Warszawy przejdą dwie parady, a nawet trzy, bo jeszcze jedna anarchistyczna.

Sytuacja jest wkurzająca, ale na szczęście wraca do normy. Natomiast sprowadzanie wszystkiego do kłótni między działaczami, w której wszyscy są jednakowo umoczeni, jest co najmniej nieuczciwe.

Wybacz, ale tak to z zewnątrz wygląda.

Dlatego uznałem, że nie będę zamiatać sprawy pod dywan. Konsultowałem się z organizacjami pozarządowymi, czy powinniśmy ujawnić kulisy działań z poprzedniego zarządu Fundacji Wolontariat Równości. Dostaliśmy jasny sygnał, że tak – trzeba to wyjaśnić w sposób transparentny.

To uporządkujmy. W styczniu fundatorzy zmienili władze fundacji, która od kilkunastu lat organizuje Paradę Równości w Warszawie. Ty zostałeś prezesem. Organizowana przez was manifestacja przejdzie ulicami stolicy 15 czerwca. Ale poprzednie władze fundacji organizują drugą paradę, tydzień później. Która jest prawdziwa?

Obie są legalne. Nie będę komentował alternatywnych marszów w Warszawie, mogę jedynie zaprosić na ten, który, co roku od kilkunastu lat, organizuje nasza Fundacja.

Poprzedni zarząd oskarżyliście publicznie o wyprowadzenie pieniędzy z fundacji. To poważny zarzut.

Naszym zdaniem poprzedni zarząd złamał prawo. Sprawa jest w prokuraturze, i to ona rozstrzygnie czy istnieje uzasadnione prawdopodobieństwo, że doszło do popełnienia przestępstwa. Odniosę się tylko do faktów, a te są takie, że dzień przed swoim odwołaniem Julia Maciocha, była prezeska fundacji, praktycznie wyczyściła jej konta. Przelała ok. 100 tys. zł. na konta organizacji, której przedstawiciele publicznie ją później wspierali. To było działanie na naszą szkodę, bo z dnia na dzień zostaliśmy pozbawieni środków na działalność.

Artykuł został opublikowany w 25/2024 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.