Po wyborach do Parlamentu Europejskiego w partiach zbadano zaangażowanie wyborców. Okazało się, że mimo pierwszego miejsca Koalicji Obywatelskiej, jej elektorat wcale nie zmobilizował się bardziej do głosowania niż w wyborach samorządowych.
– Wprost przeciwnie, KO miała mieć 50 tys. mniej wyborców. Najwięcej wyborców miała stracić Trzecia Droga, bo aż 1,2 mln. PiS zaś około 700 tys. PiS nie przegrało wyborów, bo zmobilizowali się wyborcy koalicji rządzącej. PiS przegrało, bo nie zmobilizowało swoich – opowiada polityk z prawej strony sceny politycznej.
Wyborcy PiS w wyborach europejskich najmniej ze wszystkich partii kierowali się wskazaniem lidera dotyczącego głosowania na osoby z pierwszych miejsc. W kierownictwie partii nie ma jednak na ten temat refleksji. Prezes i jego otoczenie tłumaczą dobry wynik polityków z frakcji Mateusza Morawieckiego, którzy zajmowali dalsze miejsca na liście, pokaźnymi zasobami pieniężnymi w kampanii.
– Zadecydowały względy praktyczne, czyli pieniądze – twierdzi ważny polityk PiS, świadomie zapominając że europosłowie startujący z jedynek dysponowali dużym kapitałem finansowym.
Politycy PiS przekonują, że Mateusz Morawiecki chce kandydować na prezydenta, żeby zostać liderem PiS-u.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.