Wasal Chin, a teraz maskotka Kim Dzong Una. „Władimir Władimirowicz upadł już naprawdę nisko”

Wasal Chin, a teraz maskotka Kim Dzong Una. „Władimir Władimirowicz upadł już naprawdę nisko”

Władimir Putin i Kim Dzong Un
Władimir Putin i Kim Dzong Un Źródło: PAP/EPA / Gavriil Grigorov / Sputnik / Kremlin Pool
Rosyjski prezydent najpierw został wasalem Chin, a teraz jeszcze maskotką Kim Dzong Un. W zamian za awans do ekstraklasy światowych pariasów, której przewodzi Korea Północna, Putin zgodził się na oddanie Chinom ujścia granicznej rzeki Tumen. Daje ono Pekinowi bezpośredni dostęp do Morza Japońskiego i jest idealnym przyczółkiem do przywrócenia chińskiego panowania nad Władywostokiem.

Partyjni aparatczycy w Phenianie klaskali Putinowi tak entuzjastycznie, jakby ich życie od tego zależało. Bo – umówmy się – zależało. Lata tresury nie idą na marne, o czym władca Rosji mógł się przekonać podczas triumfalnego objazdu północnokoreańskiej stolicy.

Wystrojone jak na odpust przedszkolaki wymachiwały nerwowo rosyjskimi flagami, a szpalery spędzonych na chodniki ludzi skandowały miarowo nazwisko rosyjskiego prezydenta, którego podobiznami obwieszono wszystkie uliczne latarnie.

Jeśli jednak ktoś miał wątpliwości, kto podczas tej wizyty był najważniejszy, to rozwiali je północnokoreańscy urzędnicy, bezpardonowo przepędzając ministrów rosyjskiego rządu, którzy ośmielili się zająć miejsca, zanim Kim Dzon Un pojawił się w sali obrad.

Tematem rozmów był oczywiście strategiczny sojusz dwóch pariasów, z których Putin wydaje się pariasem w większej niż Kim potrzebie. Władimir Władimirowicz upadł już naprawdę nisko, skoro zdecydował się przełknąć swój udział w tym absurdalnym stalinowskim widowisku, jakie zgotował mu Kim Dzong Un.

Artykuł został opublikowany w 26/2024 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.