Co druga osoba badana przez Pentor uważa za wiarygodne oskarżenia wysuwane przez Andrzeja Leppera
Pytania dotyczące korupcji, które Andrzej Lepper sformułował pod adresem kilku polityków, brzmią wiarygodnie - ocenia co druga osoba badana przez Pentor. Lepiej jednak, aby Lepper nie testował swych politycznych umiejętności, mając więcej władzy - stwierdza aż trzy czwarte obywateli. Lider Samoobrony wczuwa się w nastroje społeczne: mówi to, co wielu ludzi chce słyszeć. Lecz mówi tak, że jeszcze więcej pragnie, aby poprzestał na mówieniu. Znacząca grupa - 14 proc. ankietowanych - życzy mu kontynuacji kariery, lecz przez większość zaczyna być traktowany niczym lek na przeczyszczenie państwa. 14 proc. wyborców, którym odpowiada nie tylko to, co Lepper mówi, ale również jak mówi i jak się zachowuje, świadczy o tym, że lider Samoobrony jest w Sejmie potrzebny. Dla demokracji jest lepiej, gdy frustracja sporej części społeczeństwa jest rozładowywana na forum parlamentu (gdzie istnieją prawne procedury i możliwość polemiki), a nie na ulicach (gdzie dialog sprowadza się do zadym). Zachowanie Leppera dowodzi, że zdaje on sobie sprawę, iż gmachy Sejmu mogą być dla niego pułapką. Dlatego postępuje tak, jakby znów chciał się znaleźć na ulicy z tłumami niezadowolonych. Czy mu się to uda, będzie już zależało od odzyskania wiarygodności przez całą klasę polityczną, bo za brak wiarygodności płacą też politycy niewinni. Nie wiadomo więc, czy lek na przeczyszczenie nie zatruje całego organizmu.
Więcej możesz przeczytać w 49/2001 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.