Czeska wyspa

Dodano:   /  Zmieniono: 
W pierwszej połowie roku PKB wzrósł w Republice Czeskiej o pięć procent

MiloS Zeman, premier Republiki Czeskiej:
Nasz kraj do tej pory szczęśliwie omijały zawirowania zagrażające stabilności gospodarki. Trzy tygodnie temu rozmawiałem w Waszyngtonie z kierownictwem Banku Światowego i usłyszałem, że Republika Czeska jest wyspą wzrostu gospodarczego i stabilizacji na oceanie depresji ekonomicznej. W tym roku wydajność produkcji wzrosła u nas o 4 proc., PKB w pierwszej połowie roku wzrósł zaś o 5 proc. Bezrobocie, którego poziom stanowi kryterium stabilności społecznej, zmniejszyło się do 8,4 proc. W ostatnich dwóch latach zmalała też przestępczość. O wysokim poziomie międzynarodowej wiarygodności Republiki Czeskiej może świadczyć wartość inwestycji zagranicznych, która podwoiła się w ostatnich dwóch latach.
Muszę jednak przyznać, że pojawiły się pewne zagrożenia stabilności finansów publicznych. Podczas prywatyzacji kuponowej czescy przedsiębiorcy mogli otrzymać ogromne kredyty. Potem nie byli w stanie ich spłacać, co spowodowało kumulację tzw. złych długów w systemie bankowym. Przed prywatyzacją banków, którą już zakończyliśmy, trzeba było wyczyścić "portfel złych długów", kumulując je w specjalnej agencji rządowej. Jej straty złożyły się na dług publiczny. To była jedna z głównych przyczyn kryzysu walutowego sprzed czterech lat.
Staraliśmy się nie roztrwonić pieniędzy pochodzących z prywatyzacji. Na przykład fundusze z prywatyzacji banków komercyjnych zostały wykorzystane na zmniejszenie długu publicznego, inwestycje w sferze infrastruktury oraz budownictwo mieszkaniowe. Ani jednej korony nie wydaliśmy na konsumpcję. Dlatego w strukturze czeskiego PKB inwestycje rosną o ponad 10 proc. rocznie, konsumpcja - o 3,5 proc., a wydatki rządu maleją o 1 proc. rocznie.
Jedną z najważniejszych spraw jest dla nas wstąpienie do Unii Europejskiej. Mam nadzieję, że obywatele czescy wezmą udział w wyborach do Parlamentu Europejskiego w czerwcu 2004 r. Jest to ważne nie ze względów gospodarczych czy politycznych, ale psychologicznych. Realnie oceniając, dokonaliśmy sporego postępu w rokowaniach. Zakończyliśmy rozmowy w 22 obszarach negocjacyjnych i jest spora szansa, że do końca tego roku zamkniemy dwa następne rozdziały. Na następny rok pozostałoby zatem tylko sześć rozdziałów. Najtrudniejszym tematem do negocjacji jest wolny przepływ siły roboczej, ale ta sprawa już została zamknięta. Na razie negocjatorzy z UE nałożyli na nas dwuletni okres przejściowy, po którym sytuacja w tej dziedzinie zostanie zbadana ponownie. Mamy nadzieję, że ta bariera zostanie dość szybko usunięta, ponieważ Czesi nie są skłonni do przemieszczania się w poszukiwaniu pracy. Trudności dotyczyły również spraw związanych z wolnym przepływem kapitału, podatkami oraz z zasadą konkurencji gospodarczej, zwłaszcza w przemyśle stalowym. Negocjacje jeszcze trwają. W zasadzie nie przewiduję szczególnych trudności w tych dziedzinach, ponieważ w niektórych z nich Unia Europejska nie wypracowała jeszcze spójnych zasad. Na przykład stanowisko w sprawie rolnictwa unia określi dopiero po przyszłorocznych wyborach parlamentarnych we Francji.
Więcej możesz przeczytać w 50/2001 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.