Po tym spotkaniu Rosja ma powody do zaniepokojenia. „Przymierze stało się faktem”

Po tym spotkaniu Rosja ma powody do zaniepokojenia. „Przymierze stało się faktem”

Premier Donald Tusk podczas spotkania premierów państw nadbałtyckich
Premier Donald Tusk podczas spotkania premierów państw nadbałtyckich Źródło: PAP / Leszek Szymański
Nietrudno sobie wyobrazić zaniepokojenie Rosjan wydarzeniami, jakie miały miejsce 27 listopada w Szwecji. Konferencja premierów państw bałtyckich i nordyckich jest wyraźnym sygnałem dla Putina, że region Morza Bałtyckiego wymyka się spod jego kontroli.

Dominacja rosyjskiej Floty Bałtyckiej jest już historią. Jestem przekonany, że Rosjanie intensywnie myślą, jaką strategię w tym regionie przyjąć. Może ona być tylko obronna, bo nie są w stanie już nikomu zagrozić, chociażby operacją desantowo-morską. Przewaga sił lądowych i morskich w regionie Morza Bałtyckiego jest w naszym ręku. A budowanie przewagi w powietrzu zależało będzie od kierunku głównego wysiłku operacji NATO i tu też Rosjanie szans nie mają.

Putin będzie grał Obwodem Królewieckim, ale ten zostanie już tylko polityczną wyspą Rosjan w morzu NATO. W przypadku wojny, nie będzie miał żadnego znaczenia.

Można rzec, że nareszcie dostrzeżono i doceniono szansę w konsolidacji wysiłków dla bezpieczeństwa, które będzie udziałem państw lewej flanki NATO, stając się najsilniejszym elementem w strukturze Sojuszu w Europie. Myśl tej jedności jest przednia z wojskowego punktu widzenia.

Artykuł został opublikowany w 50/2024 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.