Czego to myśmy nie mieli w 1939? Genialnego wodza i propagandę wieszczącą w euforii: „nie oddamy guzika”. Czym się to skończyło, to wiemy z historii.
Przegrana Polski w 1939 roku to nie tylko zdrada sojuszników, ale przede wszystkim wielkie zaniedbania w modernizacji armii.
Trudno z dzisiejszej perspektywy wskazywać źródła zaniedbań, czy wręcz zacofania w rozwoju technologicznym polskiej armii. Tym bardziej, że polski wywiad, jak żaden wówczas na świecie, miał pełną wiedzę o tym, co robią Niemcy. Wielcy wodzowie wiedzieli, na co się zanosi na długo przed wojną. Ocknęli się na przełomie 1937/38. Było już za późno, a rozpaczliwe zabiegi zakupowe skończyły się wielkim niepowodzeniem.
Transporty samolotów, armat i czołgów nie dotarły na czas do wojska. Cenę politycznej opieszałości zapłacili swoją krwią polscy żołnierze, którzy ulegli przewadze technologicznej wroga. A wielki wódz wraz z politykami opuścili swoją armię i swój naród.
Aktualne cyfrowe wydanie tygodnika dostępne jest w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.