Nowy plan Tuska. Co zaproponuje szef InPostu? Gwiazdowski: Facet jest pomysłowy

Nowy plan Tuska. Co zaproponuje szef InPostu? Gwiazdowski: Facet jest pomysłowy

Robert Gwiazdowski
Robert Gwiazdowski Źródło: Newspix.pl / Grzegorz Krzyżewski/FOTONEWS
– Polską gospodarkę, jej konkurencyjność i pomysłowość symbolizuje blaszka w kopercie InPostu. (...) Rafał Brzoska może przedstawić różne projekty deregulacyjne i myślę, że gdyby otoczył się fachowcami, to mogłoby z tego wyniknąć coś dobrego. Nie wiem tylko, czy wierzy, że Donald Tusk pozwoli mu zrealizować pomysły przez niego przedstawione. To jest zupełnie inna bajka – mówi w rozmowie z „Wprost” Robert Gwiazdowski z centrum Im. Adama Smitha.

Eliza Olczyk, "Wprost": Wystąpienie premiera Donalda Tuska w gmachu giełdy to zapowiedź nowych impulsów gospodarczych czy impreza PR-owa? Co pan z tego wyłowił?

Robert Gwiazdowski: Ja wyłowiłem na przykład, że powstanie Rada Gospodarcza przy premierze. Taka Rada już kiedyś powstała, konkretnie w 2010 roku. Jednym z jej członków był znany ekspert Mateusz Morawiecki. (śmiech)

Może dlatego Morawiecki się zgłosił do pomocy. Rafał Brzoska, założyciel i właściciel InPostu ma przygotować rekomendacje zmian deregulacyjnych w gospodarce. Czy to dobry pomysł?

Będzie dobry, jeżeli Rafał Brzoska, wskazany przez premiera jako człowiek, który ma deregulować gospodarkę, nie będzie robił żadnych rzeczy we własnym interesie tylko w interesie gospodarki jako takiej. Że pozazdrościł sławy Muskowi i postanowił zostać polskim Elonem. Pamiętam jak przed wielu, wielu laty za deregulację gospodarki wziął się Mieczysław Wilczek. Wtedy nie było w Polsce mięsa i premier Mieczysław Franciszek Rakowski wziął do rządu człowieka, który handlował mięsem czyli Wilczka właśnie, a po wdrożeniu jego pomysłów mięso pojawiło się w sklepach.

Do dziś niektórzy wspominają, że jego ustawa była bardzo krótka.

To prawda. Przepisy dotyczące działalności gospodarczych były zawarte w 25 artykułach. A reszta to były przepisy uchylające inne przepisy. Gdy w 2003 roku rząd SLD uchwalał ustawę o swobodzie działalności gospodarczej, to 25 artykułów dotyczyło tylko tego, jak się zakłada firmę.

No właśnie. dzisiaj przepisów regulujących życie gospodarcze mamy tak wiele, że nie da się tego zamienić na 25 artykułów.

Po pierwsze się nie da, ale po drugie powstaje pytanie, czy jest chęć? Są dwie możliwości.

Jedna, że Donald Tusk i Rafał Brzoska jakoś to wcześniej obgadali. Ale gdyby tak było, to mogliby pójść w PR, tak jak zrobił Donald Trump, czyli zaraz po zakończeniu konferencji przed kamerami mogliby podpisać rozporządzenia likwidujące jakieś inne głupie rozporządzenia. Oni tego nie zrobili, zatem istnieje podejrzenie, że Tusk tak po prostu rzucił ten pomysł albo nawet wcześniej o tym rozmawiali, ale i tak nie zamierzają nic zrobić.

Zatem wyzwanie rzucone Rafałowi Brzosce to był teatr?

Pamiętam, jak Rafał Brzoska wchodził na rynek w 2006 r. Wtedy wszyscy korzystaliśmy z InPostu, a nie z Poczty Polskiej. Po pierwsze dlatego, że InPost miał dobrą usługę, po drugie robiliśmy to na złość monopoliście państwowemu. Przypomnę jak wtedy Brzoska zrobił deregulację – otóż Poczta Polska miała monopol na dostarczanie przesyłek o wadze do 50 gramów. Gdy ktoś chciał zamówić taką usługę u „prywaciarza”, to musiał płacić więcej niż żądała Poczta Polska. W związku z tym Brzoska do każdej koperty wkładał blaszkę z napisem InPost, żeby list ważył więcej i nie podchodził pod ograniczenia przyjęte w interesie Poczty Polskiej.

Pamiętam listy z blaszką.

No właśnie. A wniosek z tego jest następujący – facet jest pomysłowy i otwarty na deregulację.

Brzosce w owym czasie zarzucano, że nieuczciwie konkuruje z Pocztą Polską, bo zatrudnia ludzi na umowy śmieciowe, a Poczta Polska zatrudniała na etaty.

Artykuł został opublikowany w 7/2025 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.