Marta Byczkowska-Nowak: „25” w tytule nowej płyty przenosi nas ćwierć wieku wstecz. Jak samopoczucie w związku z tym – trochę kombatanckie?
Fisz: Trochę tak, choć trochę się tego boję – nie czuję magii liczb, nie specjalnie też lubię podsumowania, nie jestem sentymentalny. Ale zadaję sobie pytanie o to, jaka jest opowieść o moim pokoleniu, o ludziach, którzy wchodzili w życie i w twórczość te dwadzieścia, dwadzieścia pięć lat temu.
My naprawdę długo czekaliśmy na swój głos, walka pokoleniowa nie była ani łatwa, ani krótka.
Musieliśmy stoczyć walkę o to, żeby nasza muzyka mogła się pojawić w rozgłośniach radiowych, walczyliśmy o swoje audycje, o swoje czasopisma. Chcieliśmy wypowiedzieć jakąś prawdę o współczesnej rzeczywistości. Ogromna potrzeba, żeby to wszystko, co działo się wokół nas zyskało jakieś przełożenie na kulturę, na język, wynikała z poczucia końca jakiejś epoki. Epoki gitary elektrycznej, kowbojek i długich włosów, Jarocina, wszechobecnego w radiach rocka, post punku, które w naszym odczuciu nijak miały się już do współczesnej rzeczywistości. I choć oczywiście to były zjawiska szalenie ważne społecznie i wciąż lubimy wracać do tej muzyki, to wtedy walczyliśmy o swój język, o swoją własną opowieść.
Jaka to była opowieść?
To opowieść osiedli takich, jak Ursynów, miejsc pomyślanych jako przestrzenie dla młodych rodzin. Znaleźliśmy się tam w gronie rówieśników, nie było jeszcze metra, dojazd do centrum wydawał nam się wielką wyprawą i tam właśnie tworzyliśmy swój własny, trochę osobny świat. Pierwsze zespoły, pierwsze próby, na każdym osiedlu jakiś skład hip-hopowy, wspólna jazda na deskorolce, graffiti, malarstwo, ale takie dzikie, inspirowane Basquiatem. To była nasza rzeczywistość. Słuchając rozgłośni radiowych szybko zdaliśmy sobie sprawę, jak mało jest tam muzyki, która nas inspirowała: afroamerykańskiej, soulowej, jazzowej, jakiegoś nowego, świeżego spojrzenia.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.