Eliza Olczyk, „Wprost”: Wygląda na to, że wojna w Ukrainie dobiega końca. Czy to będzie dobry koniec dla Ukrainy, dla nas, dla świata?
Romuald Szeremietiew: O tym się wkrótce przekonamy, ale wydaje mi się, że tak.
Jeżeli prezydent Stanów Zjednoczonych Donald Trump chcę zrealizować swoje hasło wyborcze Make America Great Again, czyli uczynić Amerykę znowu wielką, to będzie starał się, aby USA utrzymały pozycję gwaranta ładu międzynarodowego.
Ładu, w którym wszyscy obecnie znajdujemy się, a który jest zagrożony. Jeżeli Trumpowi powiedzie się, dla Polski będzie to dobra okoliczność.
Pytanie brzmi, czy Stany Zjednoczone na pewno chcą utrzymać ten ład, czy może go przemodelować? Wielu analityków zadaje sobie to pytanie i niektórzy odpowiadają, że prezydent Stanów Zjednoczonych jednak postawił na inny ład, lepszy dla Ameryki, a niekoniecznie dla Europy. Jak pan sądzi?
Rzeczywiście, Trump chce obecny ład przebudować. Zamierza podzielić się odpowiedzialnością za utrzymanie pokoju, także w naszym regionie, z innymi państwami. To zaś oznacza, że poza USA będą jeszcze inne podmioty na arenie międzynarodowej, współpracujące ze Stanami Zjednoczonymi. Dlatego też prezydent USA domaga się, żeby państwa należące do NATO wydatkowały więcej na własne siły zbrojne. To jest pierwszy postulat Waszyngtonu, który wyraźnie wybrzmiewa. A drugi – pewna wizja cywilizacyjna, która ma organizować państwa współpracujące z USA w utrzymaniu ładu międzynarodowego. Mówił o tym wiceprezydent J.D.Vance w Monachium.
Jaka wizja cywilizacyjna?
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.