Jedną z pierwszych decyzji, którą podjął Donald Trump po objęciu urzędu prezydenta USA, było wydanie dekretu likwidującego federalne programy dotyczące różnorodności, równości i włączania (DEI: Diversity, Equity and Inclusion). Od tego czasu, w mediach i dyskusjach, słychać wiele głosów, że „DEI umiera”, „DEI się nie sprawdziło”, „koniec politycznej poprawności”, „wracamy do normalności”. Artykuł„Efekt Trumpa” także w polskich firmach? „Prawa rynku są twardsze niż polityczna poprawność” wpisuje się w ten ton.
Ale czy naprawdę tak jest? Czy obecna debata o końcu DEI to wojna głośnych medialnych doniesień, czy trafna ocena obecnej sytuacji znad oceanu, która może mieć realny wpływ na firmy w Polsce? Czy DEI rzeczywiście się nie sprawdziło i polskie firmy również odwrócą się od tych działań?
W naszej ocenie, aby w pełni zrozumieć obecną sytuację trzeba zejść na poziom szczegółu, wyjść poza błędne rozumienie, które sprowadza DEI do politycznej poprawności. A przede wszystkim, wziąć pod uwagę, że kontekst amerykańskiego DEI jest inny niż europejski i polski.
Co tak naprawdę dzieje się w Stanach?
Czytając nagłówki łatwo odnieść wrażenie, że DEI jest w odwrocie. Czytamy o wycofaniu się z DEI firm takich jak Meta, McDonald's, Ford, Toyota, Walmart i wiele innych. Ważne są tu jednak dwa aspekty: skala i typ działań, tzn. ile firm rzeczywiście wycofuje się z polityk DEI i co to oznacza w praktyce. Jesteśmy w momencie dynamicznych zmian, w których wiele amerykańskich firm dopiero szacuje, redefiniuje i prowadzi rozmowy na temat przyszłości swoich strategii, polityk i działań związanych z DEI.
Wiemy natomiast, że według styczniowego badania Resume.Org przeprowadzonego wśród 1000 firm, które realizowały programy DEI w 2024 r., 65% z nich stwierdziło, że utrzymają ten sam budżet na programy DEI, 22% zwiększy finansowanie, 8% zmniejszy wydatki, a 5% wyeliminowało działania w tym zakresie. Na liście tych, które deklarują pozostanie przy swoich strategiach DEI są m.in Adobe, Apple, Costco, Delta Airlines, IKEA, Lush, Microsoft, Sephora, McKinsey, T-mobile i wiele innych.
Z czego dokładnie firmy się wycofują?
„Wycofanie się firm z DEI” najczęściej oznacza porzucenie określonych praktyk, np. stosowania twardych celów dotyczących zatrudniania osób z grup mniejszościowych, parytetów, uzależnienia bonusów dla osób na stanowiskach menedżerskich od zwiększenia różnorodności demograficznej w zespołach, z zajmowania publicznie stanowiska w kwestiach politycznych czy finansowania wydarzeń związanych ze wspieraniem społeczności LGBTQ+.
Warto jednak wspomnieć, że nawet te firmy, które zmieniają swoje zaangażowanie w DEI, podkreślają, że nie porzucają tematu. Przykładem jest firma Ford, deklarująca, że „pozostaje głęboko zaangażowana we wspieranie bezpiecznego i włączającego miejsca pracy”. To pokazuje, że nawet organizacje, które oficjalnie widnieją na liście „wycofujących” się z DEI, idą raczej w stronę modyfikacji i adaptacji. Nie jest to porzucenie wartości, działań i praktyk, ponieważ DEI nadal jest dla nich opłacalne pod kątem biznesowym i wizerunkowym.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.