Zakusy na Grenlandię i Kanadę, ataki na NATO i ONZ, zamiary usunięcia Wołodymyra Zełenskiego jako przeszkody dla „przyjaźni” z Putinem – to tylko część z repertuaru sztabu Trumpa, który absolutnie został zdominowany przez amatorów formowania polityki USA, wywodzących się z grona byłych wojskowych i nowo kreujących się na oligarchów biznesmenów.
Spektakl w Owalnym Gabinecie to bez wątpienia „dzieło”, które przejdzie do historii teatru politycznego. Jego aktorzy, skupieni na skoncentrowanym ataku na ukraińskiego prezydenta, odkryli swoje prawdziwe oblicze. Pozbawione jakiegokolwiek szacunku dla Zełenskiego, ale i dla Trumpa, którego jego doradcy sprowadzili do roli powielacza ich niewybrednych ataków.
Trudno nie było nie odnieść wrażenia, że prezydent USA stał się zakładnikiem swoich doradców na czele, których stoi wiceprezydent. Ten, który zasłynął ze spotkania z faszyzującą w Niemczech partią AfD, która w swojej wyborczej strategii oczekuje, że świat zapomni, kto był sprawcą II wojny światowej. Gloryfikuje faszystowski Wehrmacht, z którym w bitwie o Europę poległo blisko 180 tys. żołnierzy amerykańskich.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.