78 procent Polaków nie chce płacić za nieuzasadnione wezwanie pogotowia
Fikcje są rzeczywistością, przecież płacimy za nie" - głosił Stanisław Jerzy Lec. 78 proc. Polaków z zadowoleniem przyjęło decyzję Mariusza Łapińskiego, ministra zdrowia, o zniesieniu opłat za nieuzasadnione wezwanie karetki pogotowia. Zarazem 60 proc. z niechęcią przyjęłoby decyzję o podniesieniu składki ubezpieczenia zdrowotnego na pokrycie zwiększonych kosztów utrzymania pogotowia ratunkowego.
Od czasu wydania przez ministra decyzji, że za nieuzasadnione wezwania nie będzie się płacić, ich liczba wzrosła o 30-40 proc., ponieważ niektórzy pacjenci zaczęli traktować pogotowie jak zmotoryzowaną przychodnię. Zamiast ratować życie, pogotowie traci pieniądze i czas na odgrywanie roli lekarza domowego. Toteż przedstawiciele ministerstwa oznajmili, że lekarz może odmówić wyjazdu na wezwanie, jeśli uzna je za nieuzasadnione.
Demontując chroniącą pogotowie przed hipochondrykami barierę opłat finansowych, ministerstwo obarczyło lekarzy odpowiedzialnością za podejmowanie ryzykownych decyzji: jechać czy nie jechać. Ponieważ jednak polityka ministra Łapińskiego cieszy się uznaniem, warto ją upowszechnić. Można choćby zlikwidować - ku zadowoleniu kierowców - mandaty, a policjantów obarczyć odpowiedzialnością za utrzymanie porządku na drogach. Można też trzykrotnie zwiększyć płacę minimalną, zobowiązując przedsiębiorców do utrzymania poziomu zatrudnienia. Rządzenie jest łatwe - wystarczy trochę fantazji, a fikcje staną się rzeczywistością.
Więcej możesz przeczytać w 3/2002 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.