Najlepiej sytuowani Polacy zamierzają popełnić samobójstwo ekonomiczne - wynika z ankiety "Wprost Online"
Co czwarty uczestnik ankiety "Wprost Online" zamierza w tym roku... zwolnić tempo pracy! Tylko co szósty zgadza się na to, aby połowa wynagrodzenia zależała od efektów jego pracy! Armia frustratów, którzy nie wierzą, że sukces jest możliwy, i wręcz zapowiadają sabotowanie swoich firm biernym oporem, to jeden z najpoważniejszych problemów polskiej gospodarki.
Japończycy obniżki pensji z powodu kryzysu przyjmują z pełnym zrozumieniem. W podobnej sytuacji Amerykanie swoją energię zużywają na ostrzejsze niż wcześniej konkurowanie z innymi zatrudnionymi. Tymczasem 24 proc. Polaków zamierza w takiej sytuacji po prostu mniej pracować. - Zgodziłem się na obniżkę wynagrodzenia, ale jednocześnie rozglądam się za nową pracą. To zrozumiałe, że teraz pracuję z mniejszym zaangażowaniem - tłumaczy Janusz R., doradca podatkowy. - To rozumowanie z gatunku "na złość babci odmrożę sobie uszy" - komentuje Jerzy Małkowski, szef biura ekspertów BCC. - Wielu Polaków nadal żyje jakby w innym świecie i o spowolnieniu gospodarczym, kłopotach firm itp. dowiaduje się z gazet. Nie wiedzą, czym jest lojalność wobec pracodawcy. Są nadmiernie pewni swojej pozycji na rynku. To nieuzasadniony optymizm - uważa Joanna Samul z Naj Internationale.
W razie planowanych w firmie oszczędności aż 36 proc. ankietowanych jest gotowych odejść na ochotnika po wynegocjowaniu wysokiej odprawy. - Do nich jeszcze nie dotarło, że o posadę z porównywalną pensją będzie bardzo trudno - tłumaczy Andrzej Sadowski, wiceprezydent Centrum im. Adama Smitha. I nic dziwnego, bo 84 proc. badanych w ciągu ostatnich czterech lat otrzymało realne podwyżki wynagrodzeń. Wynagrodzenia jednej piątej wzrosły o 100 proc., a jednej szóstej nawet o 200 proc.!
Alternatywą dla obniżki wynagrodzeń jest motywacyjny system płac. Na takie rozwiązanie zgadza się zaledwie 16 proc. badanych. Jednocześnie prawie dwie trzecie uważa, że część zmienna jest w wynagrodzeniu naturalna i motywująca. - W mojej firmie przynajmniej jedna trzecia wynagrodzenia zależy od efektów - informuje Wojciech Morawski, prezes firmy odzieżowej Atlantic. - Zawsze należy działać tak, jakby był kryzys. W przeciwnym razie konkurencja, powiązując efektywność pracy z płacą, zdystansuje mnie - przekonuje Morawski. Wypełniający ankietę doskonale to rozumieją, błędnie jednak oceniają, że reguły panujące na wolnym rynku mogą ich nie dotyczyć.
Więcej możesz przeczytać w 7/2002 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.