W Senacie jest więcej prawników niż w Sejmie
Media niewiele uwagi poświęcają Senatowi, ponieważ w tej izbie nie ma skandali, politycznych happeningów, nikt nie blokuje dostępu do trybuny i wobec żadnego z senatorów prokuratorzy nie prowadzą dochodzenia. W Senacie toczą się intensywne prace i choć różnimy się poglądami, dajemy dobry przykład kultury politycznej.
Dotychczas w Senacie V kadencji odbyło się sześć posiedzeń, w większości dwudniowych. Podjęliśmy 49 uchwał, w tym 36 w sprawie ustaw przyjętych przez Sejm, i przeprowadziliśmy 139 głosowań. Łącznie zgłosiliśmy 62 poprawki, z których Sejm zaakceptował 50, czyli nieco ponad 80 proc. Sejm przyjął wszystkie nasze poprawki do czterech ustaw oraz część do sześciu ustaw.
Mimo że Senat jest jedyną instytucją, która może poprawiać ustawy, uważam, iż nie powinien się ograniczać do roli "poprawiacza". Podobnie jak Sejm, rząd, prezydent i 100 tys. obywateli Senat ma również prawo do inicjatywy ustawodawczej. Dotychczas stosunkowo rzadko korzystał z tej konstytucyjnej prerogatywy. Sądzę, że Senat V kadencji jest szczególnie predestynowany do inicjatywy ustawodawczej. Spośród 100 senatorów 92 ukończyło wyższe studia, dwóch ma wykształcenie niepełne wyższe, a sześciu średnie. To najwyższy w III RP wskaźnik wykształcenia senatorów. W Senacie jest więcej prawników niż w Sejmie, co może wpływać na jakość stanowionego prawa. W ławach senatorskich zasiada 18 profesorów wyższych uczelni, 4 doktorów habilitowanych i 12 doktorów. 23 proc. senatorów to kobiety. To jeszcze jeden powód, by obecny Senat określać nie tylko mianem izby wyższej, ale i piękniejszej. 56 proc. senatorów (a tylko 37 proc. posłów) ma staż parlamentarny.
Tak kompetentna izba powinna uczestniczyć w stanowieniu dobrego prawa, w inicjowaniu ustaw. Pierwszą inicjatywą ustawodawczą będzie ustanowienie 2 maja Dniem Polonii i Polaków Za Granicą. W ten sposób chcemy wyrazić uznanie dla naszych rodaków za ich dorobek, wkład w odzyskanie niepodległości, przywiązanie do polskości i utrzymanie więzi z macierzą. Pamiętajmy, że Senat od czasu II Rzeczypospolitej jest patronem Polonii i Polaków za granicą. Udziela także rodakom na obczyźnie pomocy materialnej.
SLD nadal opowiada się za jednoizbowym parlamentem. Aby jednak znieść Senat, należałoby uchwalić odpowiednią poprawkę do konstytucji, a w obecnym Sejmie nie ma odpowiedniej większości. Przez stulecia, aż do 1989 r., senatorów nie wybierano w demokratycznych wyborach. Obecny Senat jest rezultatem kompromisu zawartego przy "okrągłym stole". W zamian za zgodę na kontraktowy Sejm ówczesna opozycja otrzymała wybierany w demokratycznych wyborach Senat. Dziś obie izby są wybierane w wolnych wyborach. Konstytucyjne prerogatywy Senatu są już jasno określone, chodzi więc o to, aby był on izbą kompetentną, rozsądną, pracowitą i miał znaczący udział w tworzeniu dobrego prawa.
Dotychczas w Senacie V kadencji odbyło się sześć posiedzeń, w większości dwudniowych. Podjęliśmy 49 uchwał, w tym 36 w sprawie ustaw przyjętych przez Sejm, i przeprowadziliśmy 139 głosowań. Łącznie zgłosiliśmy 62 poprawki, z których Sejm zaakceptował 50, czyli nieco ponad 80 proc. Sejm przyjął wszystkie nasze poprawki do czterech ustaw oraz część do sześciu ustaw.
Mimo że Senat jest jedyną instytucją, która może poprawiać ustawy, uważam, iż nie powinien się ograniczać do roli "poprawiacza". Podobnie jak Sejm, rząd, prezydent i 100 tys. obywateli Senat ma również prawo do inicjatywy ustawodawczej. Dotychczas stosunkowo rzadko korzystał z tej konstytucyjnej prerogatywy. Sądzę, że Senat V kadencji jest szczególnie predestynowany do inicjatywy ustawodawczej. Spośród 100 senatorów 92 ukończyło wyższe studia, dwóch ma wykształcenie niepełne wyższe, a sześciu średnie. To najwyższy w III RP wskaźnik wykształcenia senatorów. W Senacie jest więcej prawników niż w Sejmie, co może wpływać na jakość stanowionego prawa. W ławach senatorskich zasiada 18 profesorów wyższych uczelni, 4 doktorów habilitowanych i 12 doktorów. 23 proc. senatorów to kobiety. To jeszcze jeden powód, by obecny Senat określać nie tylko mianem izby wyższej, ale i piękniejszej. 56 proc. senatorów (a tylko 37 proc. posłów) ma staż parlamentarny.
Tak kompetentna izba powinna uczestniczyć w stanowieniu dobrego prawa, w inicjowaniu ustaw. Pierwszą inicjatywą ustawodawczą będzie ustanowienie 2 maja Dniem Polonii i Polaków Za Granicą. W ten sposób chcemy wyrazić uznanie dla naszych rodaków za ich dorobek, wkład w odzyskanie niepodległości, przywiązanie do polskości i utrzymanie więzi z macierzą. Pamiętajmy, że Senat od czasu II Rzeczypospolitej jest patronem Polonii i Polaków za granicą. Udziela także rodakom na obczyźnie pomocy materialnej.
SLD nadal opowiada się za jednoizbowym parlamentem. Aby jednak znieść Senat, należałoby uchwalić odpowiednią poprawkę do konstytucji, a w obecnym Sejmie nie ma odpowiedniej większości. Przez stulecia, aż do 1989 r., senatorów nie wybierano w demokratycznych wyborach. Obecny Senat jest rezultatem kompromisu zawartego przy "okrągłym stole". W zamian za zgodę na kontraktowy Sejm ówczesna opozycja otrzymała wybierany w demokratycznych wyborach Senat. Dziś obie izby są wybierane w wolnych wyborach. Konstytucyjne prerogatywy Senatu są już jasno określone, chodzi więc o to, aby był on izbą kompetentną, rozsądną, pracowitą i miał znaczący udział w tworzeniu dobrego prawa.
Więcej możesz przeczytać w 7/2002 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.