Prawdziwe mass media to te włączone w globalną sieć
Wplecenie radia w globalną sieć to ogromna szansa dla tego medium. Audycje wiele zyskują dzięki większej otwartości, bezpośredniości, dynamice - ocenia Wiktor Zborowski, który był gościem "Panelu Trójki", intermedialnego programu, realizowanego nie tylko za pomocą anteny radiowej, lecz także Internetu. Dziś włączając radio, telewizor lub otwierając gazetę, nie powinniśmy zapominać o uruchomieniu komputera. - Prawdziwe mass media to te włączone w globalną sieć. Radio, telewizja, prasa i Internet nie mogą już funkcjonować oddzielnie - przekonuje Tomasz Ziółkowski, autor i pomysłodawca "Panelu Trójki".
"Panel Trójki" nadawany jest na żywo. Biorą w nim udział ludzie, którzy odnieśli sukces. - Chcę, by słuchacze dzięki rozmowom z tymi osobami dowiedzieli się, na czym polega tajemnica sukcesu i jak należy do niego dążyć - opowiada Ziółkowski. Studio przy Myśliwieckiej w Warszawie nie pomieści więcej niż dwieście osób, jednak dzięki sieci rozmiary radiowych pomieszczeń nie stanowią już przeszkody, by zaprosić dowolną liczbę słuchaczy. W "Panelu" uczestniczy jeszcze kilkuset internautów. Wykorzystując uruchomiony na potrzeby audycji czat, zadają pytania bohaterom wieczoru. Ci są do ich dyspozycji on line jeszcze przez pół godziny po audycji. Do tej pory użytkownicy sieci rozmawiali m.in. ze Zbigniewem Bońkiem, Stanisławem Tymem, Robertem Korzeniowskim, Zbigniewem Hołdysem i Mariuszem Czerkawskim. Także podczas innych audycji Trójki internauci mogą w każdej chwili skontaktować się z prowadzącym program. Na internetowej stronie rozgłośni podawany jest e-mail prezentera, który w danej chwili jest na antenie. Podobną zasadę wprowadziły również stacje lokalne.
Internet na dobre zagościł też w telewizji. Wszystkie informacje podawane w "Faktach" emitowanych przez TVN dostępne są także w portalu Onet. Użytkownicy sieci zamieszczają tam swoje opinie bądź biorą udział w dyskusji o przedstawionych wydarzeniach. Takie programy, jak "Nocne Polaków rozmowy", nadawane przez TVP, czy "Tenbit", goszczący na antenie TVN, nie powstałyby bez udziału internautów.
Sieć pozwala internautom wywierać wpływ na przebieg audycji radiowych
i telewizyjnych. Korzystając z poczty elektronicznej, mogą w każdej chwili poprosić o rozwinięcie wątku, który ich zainteresował, albo zadawać dodatkowe pytania. - Dotychczas do dyspozycji mieli tylko telefony, ale dodzwonienie się do programu najczęściej graniczyło z cudem. Niektórzy w ogóle nie próbowali, bo przerażała ich świadomość, że pojawią się na żywo na antenie - tłumaczą autorzy trójkowego "Panelu". Internet umożliwia anonimowy udział w programie. Wystarczy wysłać e-maila lub zadać pytanie na czacie. Potem pozostaje już tylko oczekiwanie na wyczerpującą odpowiedź.
Także gazety nie mogą się już obejść bez Internetu. Materiały nie mieszczące się w drukowanych wydaniach udostępniane są na stronach WWW. Tygodniki i miesięczniki w swoich serwisach zamieszczają bieżące informacje, które ze względu na cykl wydawniczy nigdy nie pojawiłyby się na ich łamach. W Cafe Wprost czytelnicy rozmawiają on line z zapro-szonymi gośćmi o najważniejszych wydarzeniach politycznych, społecznych i kulturalnych. W redakcyjnym chat roomie często bywają dziennikarze "Wprost".
Internet sprawił, że skończyły się czasy, gdy niedosiężni dla przeciętnego zjadacza chleba politycy przemawiali ex cathedra. Dziś dzięki dociekliwości masowej publiki, dla której nie ma tematów tabu, nie mogą się wykpić ogólnikami czy tanim moralizatorstwem.
Więcej możesz przeczytać w 8/2002 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.