Wydarzenia - POLSKA
- Wojciech Kilar, jeden z najwybitniejszych współczesnych kompozytorów polskich, obchodzi w tym roku 70. urodziny. Z tej okazji Państwowy Zespół Pieśni i Tańca Śląsk wystawił na scenie Teatru Wielkiego - Opery Narodowej wyjątkowe widowisko, złożone z kompozycji folklorystycznych jubilata. W programie znalazł się polonez z filmu "Pan Tadeusz", melodie Zagłębia Dąbrowskiego, ziemi opolskiej czy ziemi żywieckiej. Po raz pierwszy pokazano suity baletowe "Orawa" oraz "Harnaś i zbójnicy", do których choreografię ułożył Juraj Kubanka. Całość wyreżyserował Jerzy Wójcik, dyrektor artystyczny Śląska. Honorowy patronat nad widowiskiem objął prezydent RP Aleksander Kwaśniewski.
Jacek Borowski - Po raz kolejny za sprawą Dionizego Piątkowskiego, dyrektora festiwalu Era Jazzu, zawitały do Polski wielkie gwiazdy muzyki synkopowanej. Cykl koncertów zapoczątkował legendarny Joseph Jarman, założyciel AACM i współtwórca Art Ensemble of Chicago. Później dla polskiej publiczności zagrali saksofonista Ellery Eskelin oraz organistka Amina Claudine Myers. Największym wydarzeniem były jednak dwa występy Davida Krakauera z grupą Klezmer Madness! Krakauer to jeden z największych wirtuozów gry na klarnecie, twórca i propagator klezmer-jazzu, człowiek obdarzony niesłychaną inteligencją i wrażliwością muzyczną. Sztukmistrz z Nowego Jorku, który łączy melodie tureckich pasterzy z najczarniejszym amerykańskim bluesem czy żydowską muzykę sakralną z awangardą spod znaku Johna Zorna. A przy tym doskonały lider i konferansjer. Publiczność przyjęła jego występ owacjami.
Jacek Borowski
Sława
- Czy człowiek, którego czytanie męczy, a teatr śmiertelnie nudzi, nadaje się na mecenasa sztuki? Czy artystka może związać swe losy z przedsiębiorcą, który sypia pod pościelą w kwiatki? W kinie nie ma rzeczy niemożliwych. Komedia "Gusta i guściki" Agnès Jaoui opowiada właśnie o takim porozumieniu ponad podziałami. Nad tym filmem, obsypanym nagrodami w ojczyźnie i za granicą (z nominacją do Oscara włącznie) unosi się duch "Amelii". To również bajka dla dorosłych, choć mniej fantazyjna i nie pozbawiona ironicznych akcentów. Zabawni są wszyscy: pozbawieni gustu nuworysze, artyści z bożej łaski, spragnione miłości kobiety i "prawdziwi" mężczyźni. Zabawni, ale nie żałośni. Dzięki temu łatwo się z nimi zaprzyjaźniamy i nie żałujemy dwóch godzin spędzonych w kinie. Proste ? Nie dla wszystkich - a już na pewno nie dla polskich filmowców.
Chała
- "Dobre książki" to jedyny program publicznej telewizji, który zajmuje się słowem drukowanym. Wydawać by się więc mogło, że autorzy uczynią wszystko by zatrzymać widza przed telewizorem. Niestety, jest odwrotnie. Prowadzący program prześcigają się bowiem w obrzydzaniu widzom nie tylko proponowanych "dobrych książek", ale i siebie nawzajem. Ich dyskusje mogłyby ilustrować scenki "Misia 2", którego jak wiadomo, pewien odważny artysta zamierza nakręcić. "Proszę nie ciągnąć tego wątku, panie T. Bo ja zamierzałam o nim mówić - oponuje pani S. - Ależ to bezczelność, będę o tym mówił i dodam jeszcze dwa inne wątki - odpowiada pan T. - Natychmiast proszę zamilknąć, bo plecie pan bzdury, ja znam się na tym lepiej. - Nie pozwolę pani na to. - Ja pana o pozwolenie pytać nie będę." Książki milczą, pewnie dlatego, że im wstyd.
Książki
- Jeśli "Heroina" Tomasza Piątka nie narobi zamieszania (czy wręcz nie wywołała skandalu), to znaczy, że naprawdę trudno jest już nami wstrząsnąć. Literacki debiut młodego lingwisty (wydany przez innego pisarza, Andrzeja Stasiuka, pod patronatem medialnym "Wprost") to poruszające studium duszy (i umysłu) narkomana, inne od wszystkiego, co do tej pory na ten temat napisano. Autor - przed laty uzależniony od heroiny - nie funduje nam kolejnych szczegółowych opisów mąk narkotycznego głodu. Wręcz przeciwnie - z podziwu godną szczerością opowiada o stanach nieosiągalnej w zwyczajnym świecie... szczęśliwości, jaką zapewnia porcja hery. Do pewnego momentu można wręcz odnieść wrażenie, że mamy do czynienia z apoteozą narkomanii, tak często padają tu słowa "rozkosz", "słodycz" czy "absolutne szczęście". Świat na haju jest kolorowy i radosny. Czyżby więc autor uświadamiał nam, ile tracimy, wolni od nałogu? Przeciwnie. Demaskuje ułudę rzekomego raju, próbując przybliżyć powody, dla których ucieczka od narkotyków udaje się tak niewielu. "Nie mów ja ćpam. Bo tam, gdzie jest ćpam, nie ma ja. Ćpanie zabija człowieka. To, co ćpa, to już nie jestem ja" - mówi jeden z bohaterów, znany prezenter telewizyjny, który przyznał się kiedyś do uzależnienia od narkotyków. Opowieść Piątka nie ma happy endu, choć jego historia napawa optymizmem. Jak wszyscy, którzy zawarli bliższą znajomość z heroiną, autor doskonale wie, że bronić się będzie musiał przed nią już przez resztę życia.
Justyna Kobus - To się nie tylko czyta, ale i ogląda! Wznowienie pierwszej książki J.R.R. Tolkiena "Hobbit albo tam i z powrotem" z 1937 r. opatrzone jest wspaniałymi rysunkami Alana Lee, które zainspirowały twórców filmowej adaptacji "Władcy pierścieni". "Hobbita" wcześniej czy później też ktoś przeniesie na ekran. Powieść zrodziła się z bajek na dobranoc, które pisarz opowiadał swoim pociechom. Jej pierwszym (nie trzeba dodawać, że entuzjastycznym) recenzentem był dziewięcioletni syn wydawcy. Tym nielicznym, którym słowo "hobbit" myli się z "hobby", przypominamy, że hobbici to mali, przeważnie brzuchaci ludkowie, nie noszący butów, którzy "mają długie, zręczne brązowe palce i poczciwe oblicza, a śmieją się dźwięcznie i donośnie (zwłaszcza po obiedzie, który - jeśli mogą - jadają dwa razy dziennie)".
Wiesław Chełminiak - "Szlachetny blask" to siódma już powieść kryminalna Donny Leon, Amerykanki od lat mieszkającej w Wenecji. Jak zawsze w jej książkach znajdziemy tu dobrze poprowadzoną i wciągającą intrygę oraz walecznego i idealistycznego komisarza Guida Brunettiego. Tak więc żaden z miłośników kryminałów nie powinien być zawiedziony. Najciekawsze jest jednak oczywiście tło historii: opisy knajpki i podawanych w niej dań, odmienności charakterologiczne i językowe mieszkańców różnych części Italii, sposób życia weneckiej arystokracji, a zwłaszcza najmłodszych przedstawicieli zasłużonych rodów. Uroku książce dodaje lekkie, potoczyste tłumaczenie.
Jacek Borowski - Trzeba było aż 55 lat, by mogło się ukazać pierwsze opracowanie najbardziej efektownych pamiątek niemieckiego panowania w Katowickiem i Opolskiem. Książka "Pałace i zamki na pruskim Górnym Śląsku" autorstwa Irmy Koziny wypełnia lukę w naszej historiografii i jest bezcennym źródłem informacji o budowlach, które w większości już nie istnieją lub są żałosnymi ruderami. Zamek myśliwski książąt pszczyńskich w Promnicach, obecnie czterogwiazdkowy hotel, należy do wyjątków. Rejestr z początku XX wieku wymienia 1117 (!) dworów znajdujących się na terenie rejencji opolskiej. Projektowali je między innymi uczniowie słynnego klasycysty Karla Friedricha Schinkla, wrocławianin Karl Lüdecke i cenieni architekci francuscy. W PRL odmówiono im prawa do statusu zabytku.
Wiesław Chełminiak
Więcej możesz przeczytać w 12/2002 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.