Po opublikowaniu we "Wprost" danych świadczących o tym, że deficyt po trzech miesiącach jest w tym roku prawie o 1,5 mld zł wyższy niż przed rokiem, premier Marek Belka ruszył do ataku
W wywiadzie dla "Trybuny" powiedział: "Bzdura na bzdurze. Tendencyjne manipulowanie liczbami. Redaktor, który to pisał, powinien się wstydzić. Powinien wiedzieć, że w ubiegłym roku w pierwszych trzech miesiącach tamten rząd zrealizował jednorazowe wpływy do budżetu państwa związane z redukcją długu zagranicznego oraz z licencji na UMTS. To były prawie 2 mld zł, które oczywiście już się potem nie powtórzyły".
Nijak nie mogę zrozumieć, co premier Belka rozumie pod pojęciem "wpływów do budżetu państwa związanych z redukcją długu zagranicznego". Redukcję wydatków trudno traktować jako dochód (chyba że - jak w starym dowcipie - "jedyne dochody były z tego, że w niedziele miał zamknięte i do interesu nie dokładał"). Wydatki związane z obsługą długu zagranicznego w pierwszym kwartale poprzedniego i tego roku były mniej więcej takie same i wynosiły 0,7 mld zł.
Nijak nie mogę zrozumieć, co premier Belka rozumie pod pojęciem "wpływów do budżetu państwa związanych z redukcją długu zagranicznego". Redukcję wydatków trudno traktować jako dochód (chyba że - jak w starym dowcipie - "jedyne dochody były z tego, że w niedziele miał zamknięte i do interesu nie dokładał"). Wydatki związane z obsługą długu zagranicznego w pierwszym kwartale poprzedniego i tego roku były mniej więcej takie same i wynosiły 0,7 mld zł.
Więcej możesz przeczytać w 18/2002 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.