Osoby, które sądzą, że w Polsce bandyci są bezkarni, z pewnością zaskoczyła informacja, że w zakładach karnych i aresztach przebywa przeszło sześćdziesiąt tysięcy więźniów
W kwestii dopuszczalności stosowania kary śmierci opinia zwykłych obywateli rozmija się ze stanowiskiem politycznych elit - przeważają zwolennicy nad przeciwnikami kary głównej. Mimo to Sejm ratyfikował protokół do konwencji o ochronie praw człowieka, co ma być gwarancją, że kara śmierci nie wróci do polskiego kodeksu karnego. Zwolennicy kary głównej uważają, że rezygnacja z jej stosowania przyczyniła się do wzrostu brutalności przestępców. Tych, którzy przypuszczają, że w Polsce bandyci są bezkarni, z pewnością zaskoczyła jednak informacja, że w zakładach karnych i aresztach śledczych przebywa ponad 60 tys. osób. Gen. Włodzimierz Markiewicz, szef więziennictwa, bije na alarm: w sierpniu zabraknie miejsc. Już dzisiaj wiele zakładów penitencjarnych jest przeludnionych i jeśli sytuacja szybko się nie poprawi, a więźniowie zdecydują się dochodzić swoich praw na drodze sądowej, Polska może być po raz kolejny upokorzona wyrokiem trybunału w Strasburgu. Jak temu zaradzić? Markiewicz postuluje między innymi częstsze stosowanie kar nieizolacyjnych (na przykład praca na rzecz społeczeństwa). Jego pogląd podziela większość respondentów Pentora. Na razie jednak najlepszym antidotum na problemy więziennictwa jest niska efektywność trzeciej władzy, w wyniku czego wiele spraw zagrożonych jest przedawnieniem. Aż strach pomyśleć, co by się działo, gdyby sądy działały sprawnie.
Więcej możesz przeczytać w 17/2000 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.