Inflanty znad Sekwany

Inflanty znad Sekwany

Dodano:   /  Zmieniono: 
Miłość Francuzów do Rosji bywa w Polsce oceniana jako nieracjonalna, a niekiedy szkodliwa

"Miłość bierze się
ze ślepoty, przyjaźń
- z wiedzy"

"Histoire amoureuse des Gaules. Maximes damour"


Wypowiedź Jacquesa Chiraca w Soczi o tym, jakoby wizy dla Rosjan kaliningradzkich były "nie do przyjęcia", wywołała drobne trzęsienie ziemi. Najbardziej podnieceni byli dziennikarze, natarczywie dopytujący polityków, co się teraz wydarzy i jaki odpór zostanie dany tezie, która pod znakiem zapytania stawiałaby unijne (i polskie) stanowisko w sprawie rzeczonych wiz. Na szczęście polskie MSZ zastosowało regułę złotego milczenia, a unia i francuskie MSZ uprzejmie przypomniały, że nic się nie zmieniło. Osobiście nie sądzę nawet, by sam autor deklaracji podejmował dalsze poważne próby drążenia unijnej skały. Putin przyklasnął propozycji i chwatit.
Każdy prezydent Francji realizuje od dawna politykę budowania więcej niż przyjacielskich stosunków z Rosją. Być może objawia się w tym zadawniony kompleks cesarskiej wyprawy na Moskwę i ponure wspomnienie Berezyny? Ta dwuznaczna miłość bywa oceniana w Polsce jako nieracjonalna, a niekiedy nawet szkodliwa. Podzielam ten pogląd, ale wypadek w Soczi nie wydaje mi się groźny. Po pierwsze, jeśli nawet taka byłaby doktryna francuska, Paryż musiałby nie tylko przekonać do niej pozostałych 14 członków Unii Europejskiej, ale także przynajmniej dwóch kandydatów - Polskę i Litwę. Po drugie, musiałby doprowadzić do rewizji umowy z Schengen, która jest trwałym elementem traktatowego dorobku wspólnotowego. Po trzecie, z rozprutego worka wypełzłyby liczne nieprzyjemności, które mogłyby się wiązać z bezwizowym wpuszczaniem każdego obywatela Rosji (trudno byłoby jawnie dyskryminować Rosjan spoza obwodu kaliningradzkiego) do Schengenlandu. Zarazem rozszczelniłoby to zewnętrzne granice unii.
Chyba że Rosjanie rzeczywiście (za zgodą Litwinów) zadowoliliby się jazdą w zaplombowanych wagonach lub że zewnętrzna wschodnia granica schengeńska zostałaby utrwalona na Odrze i Nysie... Argument prezydenta Chiraca o godności Rosjan, którym miałoby uwłaczać pozbawienie ich prawa bezwizowego tranzytu przez terytorium litewskie, broni się słabo. Osobiście sądzę, że bardziej uwłaczałoby im plombowanie wagonów i utrzymywanie status quo, co dla Kaliningradczyków oznacza brak... własnych paszportów. Oznaczałoby to prawno międzynarodowe uznanie systemu propuski zamiast realnych praw obywatelskich, a Polakom łatwo kojarzyłoby się z niegdysiejszym przejazdem koleją przez Berlin Zachodni pod lufami karabinów i pod plombą. Ja już wolę wizy... Inaczej wygląda sprawa utrwalenia wschodniej granicy schengeńskiej na naszej granicy z Niemcami (a także - w przyszłości - z Czechami i Słowacją). Alternatywą byłoby pozostawienie Litwinów sobie samym i wycięcie Litwy z dobrodziejstw bezwizowego przemieszczania się obywateli rozszerzonego Schengenlandu. Oby nie stało się ani jedno, ani drugie.
Wypowiedź podobna do wygłoszonej w Soczi jest znana polskiej pamięci narodowej z wielopokoleniowej lektury dzieł Sienkiewicza. Bohaterem odpowiedniego epizodu jest Onufry Zagłoba, który z właściwym sobie gestem dysponował Inflantami. W końcu obietnica kosztuje niewiele - zwłaszcza jeśli można powiedzieć: ja chciałem dobrze, ale inni (be) stanęli na przeszkodzie zacnemu planowi... Podejrzewam zarazem, że prezydent Francji nie wiedział o tym, iż Rosjanom paszport nie przysługuje w taki sam automatyczny sposób, w jaki od dawna przysługuje obywatelom V Republiki. Sądzę też, że nie podróżował nigdy zaplombowanym wagonem i to wyjaśnia, dlaczego posłużył się w Soczi argumentem godności. Dlatego "Miłosna historia Galów" słusznie odróżnia miłość od przyjaźni. Mam zresztą wrażenie, że chłodno kalkulujący Putin nie wiąże z deklaracją swego partnera znad Sekwany nadmiernych nadziei. A my? My możemy uczestniczyć w konkursie na przyjemnie brzmiący synonim słowa "wiza".
Więcej możesz przeczytać w 31/2002 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.