Na palcach rąk można policzyć procesy bossów największych polskich gangów, które skończyły się dla nich wieloletnimi wyrokami

Zdaniem Polaków, sędziowie nie tylko źle pracują, ale i źle się prowadzą - a czasem prowadzą się rzeczywiście fatalnie. Prasa opisuje wypadki drogowe, które kilku sędziów spowodowało po pijanemu, albo, co gorsze, przykłady ich współpracy z gangsterami. Owocuje ona z jednej strony nagłymi wzbogaceniami sędziów, a z drugiej, swobodną działalnością bandytów, przewlekaniem spraw sądowych, odrzucaniem wniosków o aresztowanie. W tym wypadku sztandarową postacią jest toruński sędzia Zbigniew Wielkanowski, który przyjaźnił się z bossem miejscowego gangu. Obywateli oburza, że tacy sędziowie długo unikają kary, gdyż chroni ich immunitet. Nic więc dziwnego, że aż 81 proc. społeczeństwa chce jego likwidacji.
Więcej możesz przeczytać w 32/2002 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.