Tylko straceńcy mówią prawdę. Człowiek, który chce coś osiągnąć, powinien prawdę znać, ale broń Boże się z nią nie afiszować" - cynicznie mawiał Winston Churchill
To on ukrył prawdę o niemieckich planach zbombardowania Coventry, żeby zmobilizować rodaków do jeszcze większego oporu i zaangażowania w wojnę. Często się zastanawiam, dlaczego prawda sprzedaje się tak trudno, a jak świeże bułeczki idą prawdy względne, półprawdy, a nawet ewidentne łgarstwa. Innymi słowy - dlaczego tak chętnie dajemy się omotać złudzeniom? Weźmy witaminy w pastylkach. Niby wiemy, że lepiej zjeść swojską rzepę, szpinak czy pomidora i popić sokiem grejpfrutowym, niż się faszerować drogimi superpreparatami witaminowymi, ale wybieramy tabletki. Wybieramy tym samym złudzenie, że dbamy o zdrowie, bo - jak zauważa Zbigniew Wojtasiński, autor okładkowego artykułu "Nabici w witaminy" - zażywanie syntetycznych witamin często ma tylko efekt placebo, jeśli nie jest wręcz szkodliwe. Złudzenia są widocznie łatwiej przyjmowane niż prawda, ale nie zmienia to faktu, że są surogatem - jak płatna miłość (vide: "Najdłuższy burdel Europy").
Kiedy słyszę, że nie ma jednej prawdy - czym chętnie żonglują postmoderniści - zastanawiam się, co autorzy takich "prawd" chcą ukryć. W wypadku postmodernistów chodzi o ukrycie zwykłego lenistwa umysłowego i niedouczenia. W wypadku polityków czy biznesmenów często chodzi o ukrycie niekompetencji. Dlatego rację ma Leszek Balcerowicz, gdy namawia, by rozdających puste obietnice pytać, jak zamierzają zrealizować swoje świetne pomysły (vide: "Test na politykę"). Takie pytanie to prosty sposób na przerwanie spirali kłamstwa. Jeśli prawda nas nie zabije, to nas wzmocni, o czym przekonują przedsiębiorcy, którzy odważyli się przyjąć do wiadomości prawdę o swoich firmach, czyli zwykle zredukować zbędne zatrudnienie i ograniczyć koszty (vide: "Dieta cud" oraz "Stawka większa niż BRE").
Boimy się prawdy, bo w prosty sposób pokazuje ona rzeczywistość, co zwykle jest trudne do zniesienia. Ileż małżeństw trwa tylko dlatego, że partnerzy się okłamują, choć z czasem takie związki stają się prawdziwą udręką. Paradoksalnie, kłamstwo jest często spoiwem więzi społecznych, choć kiedy wychodzi na jaw, pozostaje już tylko gniew i ślepa agresja. Jak w wypadku robotników w Szczecinie, którzy pobili prezesa zakładów Odra. Wszyscy słusznie oburzeni tym faktem nie zauważyli jednak, że przez ostatnie kilka miesięcy zarząd Odry ordynarnie oszukiwał swoje pracownice, nie płacąc im za wykonaną pracę. Okłamują siebie i nas także osoby oburzone wystąpieniem płk. Chwastka. Oczywiście, oficer nie powinien krytykować swoich przełożonych na konferencji prasowej, ale w tej sprawie nie chodzi tylko o niesubordynację, lecz o to, co się naprawdę dzieje w wojsku (vide: "Armia Chwastków"). A poparcie Chwastka przez stowarzyszenie Viritim i wielu czynnych oficerów pokazuje, że w naszej armii jest sporo zwolenników "patriotycznego" puczu. Powodem takich nastrojów jest m.in. chroniczna niezdolność wojskowych do zreformowania armii w demokratycznym duchu - wbrew temu, co od lat deklarują.
Znane powiedzenie głosi, że "kłamstwo ma krótkie nogi", co wyszło na jaw w USA przy okazji tzw. kreatywnej księgowości. Obawiam się, że w naszym kraju nogi kłamstwa są całkiem długie. Dowodzi tego choćby piątkowy wyrok sądu w sprawie handlu narkotykami przez gang pruszkowski. Boss tego gangu prezentował się w sądzie jako zaszczuty, uczciwy człowiek, tak jakby nie było zabójstw na zlecenie, krwawych porachunków, podkładanych bomb, 2,5 tony przemyconej kokainy. Boss Pruszkowa kłamał w żywe oczy, ale prokurator nie potrafił mu tego udowodnić. Czy jednak nie zdemaskowane kłamstwo przestaje być kłamstwem?
"Nikt nie spojrzał w oczy prawdzie, bo ona ma tylko oczodoły" - głosi jedna z nieuczesanych myśli Stanisława Jerzego Leca. Co by oznaczało, że prawdę można poznać dopiero po śmierci. Mam nadzieję, że tak nie jest i że jak oliwa prawda na wierzch wypływa. Dla dobra nas wszystkich, a szczególnie patologicznych kłamców.
Więcej możesz przeczytać w 33/2002 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.