Robert Korzeniowski - trzykrotny mistrz olimpijski, mistrz świata i Europy - po raz pierwszy od wielu lat przegrał
Pokonał go nie któryś z mistrzów z Meksyku czy Rosji, lecz prof. Marek Kwiatkowski, dyrektor warszawskich Łazienek. To on pierwszy minął linię mety podczas zorganizowanego przez tygodnik "Wprost" i radiową Trójkę happeningu rekreacyjnego "Wprost do zdrowia". W rzeczywistości Robert Korzeniowski jednak wygrał, podobnie jak kilkaset osób, które razem z nim zdecydowały się na godzinny wspólny marsz po warszawskich Łazienkach Królewskich. Marsz pierwszy, ale nie ostatni - uczestnicy obiecali bowiem, że co roku będą wspólnie chodzić: dla zdrowia i dobrej zabawy.
Chodźcie z nami - tu nie biją!
Chętnych do spacerowania po najbardziej znanym i największym stołecznym parku witał napis "Chodźcie z nami!". Zbigniew Bujak, polityk Unii Wolności, a kiedyś jeden z liderów podziemnej "Solidarności", pytany, czy czegoś mu to hasło nie przypomina, odparł: - Oczywiście, że przypomina. Ale tu nikt nie bije!
W istocie, nic nie groziło zdrowiu chodziarzy, a wręcz przeciwnie - mogli tylko skorzystać. - Nie ma nic lepszego dla zdrowia jak codzienny spacer. Mam już 72 lata, a kondycji i sylwetki pozazdrościć może mi niejeden młodzian - zachwalał wspólny spacer prof. Marek Kwiatkowski. To on wytyczył trasę i podczas marszu opowiadał o najciekawszych miejscach w Łazienkach.
Żeby uczestnicy spaceru nie mieli wątpliwości, iż rząd troszczy się o zdrowie obywateli, na przedzie grupy maszerował minister zdrowia Mariusz Łapiński, wspierany przez Michała Tobera, rzecznika rządu. - Mam złą wiadomość dla moich wrogów. Im dłużej idę, tym lepszą mam kondycję - ostrzegał Mariusz Łapiński. Z racji wzrostu najbardziej widoczny był lider Platformy Obywatelskiej Andrzej Olechowski, którego redaktor naczelny "Wprost" Marek Król polecał wszystkim uczestnikom marszu jako punkt orientacyjny. - To znakomity pomysł. Spacer, który nie męczy, ale poprawia kondycję i samopoczucie - stwierdził Andrzej Olechowski. Był też jeden z jego konkurentów w walce o fotel w stołecznym ratuszu - Janusz Piechociński z PSL. Wśród maszerujących wyróżniali się Katarzyna Piekarska, posłanka SLD (słynny blond warkocz), były premier Józef Oleksy (doskonała kondycja mimo kontuzji), Michał Kamiński, poseł Prawa i Sprawiedliwości (wola walki), oraz Janusz Onyszkiewicz, polityk UW, były minister obrony (znakomicie wytrenowany jako znany rowerzysta). Politykom dotrzymywali kroku artyści,
m.in. aktorzy Leon Niemczyk i Zbigniew Buczkowski oraz reżyser Janusz Zaorski. Był prof. Jan Winiecki,
a dziennikarzom przewodził szef Trójki Witold Laskowski.
O długość daszka
Choć spacer miał typowo rekreacyjny charakter, nie zabrakło sportowych emocji. Finisz rozegrali pomiędzy sobą Robert Korzeniowski i prof. Marek Kwiatkowski. Minimalnie lepszy okazał się dyrektor Łazienek. O długość daszka czapki. - Jestem zadowolony, że udało nam się zgromadzić tylu chętnych do szybkiego spaceru. To znaczy, że ludzie zaczynają rozumieć, iż mają nie tylko samochody, ale i nogi, dzięki którym można spacerować, podziwiać urocze zakątki, a jednocześnie utrzymywać się w dobrej kondycji i zdrowiu. Przyszłość należy do nas - podsumował Robert Korzeniowski.
Chodźcie z nami - tu nie biją!
Chętnych do spacerowania po najbardziej znanym i największym stołecznym parku witał napis "Chodźcie z nami!". Zbigniew Bujak, polityk Unii Wolności, a kiedyś jeden z liderów podziemnej "Solidarności", pytany, czy czegoś mu to hasło nie przypomina, odparł: - Oczywiście, że przypomina. Ale tu nikt nie bije!
W istocie, nic nie groziło zdrowiu chodziarzy, a wręcz przeciwnie - mogli tylko skorzystać. - Nie ma nic lepszego dla zdrowia jak codzienny spacer. Mam już 72 lata, a kondycji i sylwetki pozazdrościć może mi niejeden młodzian - zachwalał wspólny spacer prof. Marek Kwiatkowski. To on wytyczył trasę i podczas marszu opowiadał o najciekawszych miejscach w Łazienkach.
Żeby uczestnicy spaceru nie mieli wątpliwości, iż rząd troszczy się o zdrowie obywateli, na przedzie grupy maszerował minister zdrowia Mariusz Łapiński, wspierany przez Michała Tobera, rzecznika rządu. - Mam złą wiadomość dla moich wrogów. Im dłużej idę, tym lepszą mam kondycję - ostrzegał Mariusz Łapiński. Z racji wzrostu najbardziej widoczny był lider Platformy Obywatelskiej Andrzej Olechowski, którego redaktor naczelny "Wprost" Marek Król polecał wszystkim uczestnikom marszu jako punkt orientacyjny. - To znakomity pomysł. Spacer, który nie męczy, ale poprawia kondycję i samopoczucie - stwierdził Andrzej Olechowski. Był też jeden z jego konkurentów w walce o fotel w stołecznym ratuszu - Janusz Piechociński z PSL. Wśród maszerujących wyróżniali się Katarzyna Piekarska, posłanka SLD (słynny blond warkocz), były premier Józef Oleksy (doskonała kondycja mimo kontuzji), Michał Kamiński, poseł Prawa i Sprawiedliwości (wola walki), oraz Janusz Onyszkiewicz, polityk UW, były minister obrony (znakomicie wytrenowany jako znany rowerzysta). Politykom dotrzymywali kroku artyści,
m.in. aktorzy Leon Niemczyk i Zbigniew Buczkowski oraz reżyser Janusz Zaorski. Był prof. Jan Winiecki,
a dziennikarzom przewodził szef Trójki Witold Laskowski.
O długość daszka
Choć spacer miał typowo rekreacyjny charakter, nie zabrakło sportowych emocji. Finisz rozegrali pomiędzy sobą Robert Korzeniowski i prof. Marek Kwiatkowski. Minimalnie lepszy okazał się dyrektor Łazienek. O długość daszka czapki. - Jestem zadowolony, że udało nam się zgromadzić tylu chętnych do szybkiego spaceru. To znaczy, że ludzie zaczynają rozumieć, iż mają nie tylko samochody, ale i nogi, dzięki którym można spacerować, podziwiać urocze zakątki, a jednocześnie utrzymywać się w dobrej kondycji i zdrowiu. Przyszłość należy do nas - podsumował Robert Korzeniowski.
Apel spacerowiczów Większość z nas umie chodzić już ukończeniu pierwszego roku życia, ale często do końca życia nie wie, że codzienny spacer wystarczy, aby żyć lepiej i dłużej. Wszystkim nie spacerującym mówimy nasze stanowcze "nie"! Chodzenie krzepi! Chodzenie ma przyszłość! Postawmy więc serca na nogi! Uczestnicy marszu "Wprost do zdrowia" apelują do wszystkich: "Chodźcie z nami!". To jest nasz spacer. To spacer na miarę naszych możliwości. Tym spacerem chcemy zamknąć usta niedowiarkom. Mistrzowski chód Robert Korzeniowski ma 34 lata. Jest jednym z najbardziej utytułowanych polskich sportowców. Zdobył do tej pory siedem złotych medali w chodzie na najważniejszych światowych imprezach. 1996 r. - olimpiada w Atlancie (złoto na 50 km) 1997 r. - mistrzostwa świata w Atenach (złoto na 50 km) 1998 r. - mistrzostwa Europy w Budapeszcie (złoto na 50 km) 2000 r. - olimpiada w Sydney (złoto na 20 km i 50 km) 2001 r. - mistrzostwa świata w Edmonton (złoto na 50 km) 2002 r. - mistrzostwa Europy w Monachium (złoto na 50 km) |
Więcej możesz przeczytać w 37/2002 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.