"Wprost": - Ustąpił pan z funkcji wiceprzewodniczącego Klubu Parlamentarnego AWS. Czy był to tylko gest, czy może krok, który będzie miał skutki polityczne?
Aleksander Hall: - To nie miało wielkiego znaczenia politycznego. Raczej był to tylko gest. Uczyniłem go w proteście przeciwko roli, jaką odegrał Marian Krzaklewski jako szef Akcji Wyborczej Solidarność w rokowaniach z Unią Wolności. W rokowaniach, które zakończyły się porażką polityczną i powstaniem rządu mniejszościowego.
User: - Czy rzeczywiście była to porażka? AWS stała się po tym całym zamieszaniu jedyną partią, która zyskała w sondażach opinii publicznej. Dobrze też oceniono postawę premiera Jerzego Buzka.
- Możliwe, że notowania AWS nieco wzrosły, ale jedynym prawdziwym zwycięzcą jest tu Sojusz Lewicy Demokratycznej. Jego przewodniczący Leszek Miller i obecny prezydent Aleksander Kwaśniewski.
Byczek: - Według jakiego scenariusza potoczą się teraz wydarzenia?
- Jestem czynnym politykiem, a nie tylko obserwatorem sceny politycznej, nie chciałbym więc przedstawiać szczegółowych prognoz. Wydaje mi się jednak, że skutki będą takie: znaczne zmniejszenie szans na jakikolwiek sukces w wyborach prezydenckich, skrócenie kadencji obecnego parlamentu, w którym mimo wszystko posłowie wywodzący się z obozu solidarnościowego mają przecież większość, oraz przedterminowe wybory, bardzo trudne dla centroprawicy.
Agro: - Ale czy Stronnictwo Konserwatywno-Ludowe nie utrudnia sytuacji AWS? Jesteście przeciw Krzaklewskiemu, cały czas popieracie Macieja Płażyńskiego - to zgłaszacie jego kandydaturę na prezydenta, to znowu na premiera. Na kłopoty Płażyński?
- Na kłopoty na pewno lepszy jest Płażyński niż Krzaklewski. Skoro zablokowana została możliwość prawyborów prezydenckich w łonie AWS, a otworzyła się z kolei możliwość zmiany premiera, to Maciej Płażyński stał się - naszym zdaniem - naturalnym kandydatem na szefa rządu koalicyjnego.
GBDU: - Płażyński nie jest z SKL. Nie macie nikogo swojego?
- Liczymy po prostu głosy. Rośniemy w siłę, ale w Sejmie nadal mamy 25 czy 26 posłów. Do tego czterech senatorów. A cały AWS ma 186 posłów.
Erwin: - Sądzę, że wasza opozycja wobec Krzaklewskiego nie jest przypadkowa, jak napisała "Rzeczpospolita". Przygotowujecie się do zmiany koalicjanta. Ma powstać koalicja UW z SKL.
- Według autorki artykułu, miał powstać jakiś alians poparty jeszcze przez SLD, co już jest absurdalne i niewarte analizy. Jesteśmy w AWS i dalej chcemy w niej być. Chcemy, żeby akcja się zmieniła, bo teraz zmierza w złym kierunku. Nie mamy urazów - częstych na prawicy - wobec Unii Wolności. Dziś jesteśmy chyba większą partią niż UW. Mamy 15 tys. członków, z których większość nie miała nigdy nic wspólnego z unią.
Rooso: - To dlaczego nie pójdziecie za rok do wyborów osobno? Skoro jesteście tacy duzi i rośniecie w siłę. Mała unia idzie osobno. Po co być w AWS?
- Chcemy być w ugrupowaniu łączącym całą centroprawicę.
Cavan: - Centroprawicę to rozumiem. A ZChN to też centroprawica? Kompromitujecie się, zadając się z oszołomami.
- Do wyborów w 1997 r. poszliśmy razem. Był to efekt przejmującej potrzeby, by po wielu doświadczeniach połączyć się i pokonać postkomunistów. Chodziło o to, żebyśmy nie byli bezsilni. Ale wszyscy razem stanowiliśmy pospolite ruszenie. Nikt w SKL nie wyzywa ZChN od oszołomów. W 1997 r. znaleĽli się też zwolennicy Jana Łopuszańskiego i Adama Słomki, ale ich dawno już nie ma w AWS.
User: - Czy stanowisko, które zajęliście wobec wyborów prezydenckich, nie odbije się na was niekorzystnie przed wyborami parlamentarnymi w przyszłym roku, przy układaniu list wyborczych AWS?
- Na razie mówimy i myślimy o wyborach prezydenckich. A za rok - mamy nadzieję, że nie Marian Krzaklewski będzie te listy tworzył. Nie musimy przyjmować warunków. Nie jesteśmy słabi. Jesteśmy pożądanym sojusznikiem.
Aleksander Hall: - To nie miało wielkiego znaczenia politycznego. Raczej był to tylko gest. Uczyniłem go w proteście przeciwko roli, jaką odegrał Marian Krzaklewski jako szef Akcji Wyborczej Solidarność w rokowaniach z Unią Wolności. W rokowaniach, które zakończyły się porażką polityczną i powstaniem rządu mniejszościowego.
User: - Czy rzeczywiście była to porażka? AWS stała się po tym całym zamieszaniu jedyną partią, która zyskała w sondażach opinii publicznej. Dobrze też oceniono postawę premiera Jerzego Buzka.
- Możliwe, że notowania AWS nieco wzrosły, ale jedynym prawdziwym zwycięzcą jest tu Sojusz Lewicy Demokratycznej. Jego przewodniczący Leszek Miller i obecny prezydent Aleksander Kwaśniewski.
Byczek: - Według jakiego scenariusza potoczą się teraz wydarzenia?
- Jestem czynnym politykiem, a nie tylko obserwatorem sceny politycznej, nie chciałbym więc przedstawiać szczegółowych prognoz. Wydaje mi się jednak, że skutki będą takie: znaczne zmniejszenie szans na jakikolwiek sukces w wyborach prezydenckich, skrócenie kadencji obecnego parlamentu, w którym mimo wszystko posłowie wywodzący się z obozu solidarnościowego mają przecież większość, oraz przedterminowe wybory, bardzo trudne dla centroprawicy.
Agro: - Ale czy Stronnictwo Konserwatywno-Ludowe nie utrudnia sytuacji AWS? Jesteście przeciw Krzaklewskiemu, cały czas popieracie Macieja Płażyńskiego - to zgłaszacie jego kandydaturę na prezydenta, to znowu na premiera. Na kłopoty Płażyński?
- Na kłopoty na pewno lepszy jest Płażyński niż Krzaklewski. Skoro zablokowana została możliwość prawyborów prezydenckich w łonie AWS, a otworzyła się z kolei możliwość zmiany premiera, to Maciej Płażyński stał się - naszym zdaniem - naturalnym kandydatem na szefa rządu koalicyjnego.
GBDU: - Płażyński nie jest z SKL. Nie macie nikogo swojego?
- Liczymy po prostu głosy. Rośniemy w siłę, ale w Sejmie nadal mamy 25 czy 26 posłów. Do tego czterech senatorów. A cały AWS ma 186 posłów.
Erwin: - Sądzę, że wasza opozycja wobec Krzaklewskiego nie jest przypadkowa, jak napisała "Rzeczpospolita". Przygotowujecie się do zmiany koalicjanta. Ma powstać koalicja UW z SKL.
- Według autorki artykułu, miał powstać jakiś alians poparty jeszcze przez SLD, co już jest absurdalne i niewarte analizy. Jesteśmy w AWS i dalej chcemy w niej być. Chcemy, żeby akcja się zmieniła, bo teraz zmierza w złym kierunku. Nie mamy urazów - częstych na prawicy - wobec Unii Wolności. Dziś jesteśmy chyba większą partią niż UW. Mamy 15 tys. członków, z których większość nie miała nigdy nic wspólnego z unią.
Rooso: - To dlaczego nie pójdziecie za rok do wyborów osobno? Skoro jesteście tacy duzi i rośniecie w siłę. Mała unia idzie osobno. Po co być w AWS?
- Chcemy być w ugrupowaniu łączącym całą centroprawicę.
Cavan: - Centroprawicę to rozumiem. A ZChN to też centroprawica? Kompromitujecie się, zadając się z oszołomami.
- Do wyborów w 1997 r. poszliśmy razem. Był to efekt przejmującej potrzeby, by po wielu doświadczeniach połączyć się i pokonać postkomunistów. Chodziło o to, żebyśmy nie byli bezsilni. Ale wszyscy razem stanowiliśmy pospolite ruszenie. Nikt w SKL nie wyzywa ZChN od oszołomów. W 1997 r. znaleĽli się też zwolennicy Jana Łopuszańskiego i Adama Słomki, ale ich dawno już nie ma w AWS.
User: - Czy stanowisko, które zajęliście wobec wyborów prezydenckich, nie odbije się na was niekorzystnie przed wyborami parlamentarnymi w przyszłym roku, przy układaniu list wyborczych AWS?
- Na razie mówimy i myślimy o wyborach prezydenckich. A za rok - mamy nadzieję, że nie Marian Krzaklewski będzie te listy tworzył. Nie musimy przyjmować warunków. Nie jesteśmy słabi. Jesteśmy pożądanym sojusznikiem.
Więcej możesz przeczytać w 27/2000 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.