Konieczne jest uporczywe dążenie do zmniejszania deficytu obrotów bieżących w stosunku do PKB
- Mniejszy deficyt obrotów bieżących w handlu zagranicznym jest następstwem korzystnych tendencji w gospodarce. Nadspodziewanie niski poziom tego deficytu był już jednak rezultatem zbiegu okoliczności. Informacje o handlu zagranicznym pochodzą z dwóch źródeł: z GUS - obserwującego przepływ towarów przez granicę i z NBP - notującego płatności związane z transakcjami handlowymi. Ze zrozumiałych względów płatności są opóźnione w stosunku do przepływu towarów. Na przykład w kwietniu wpływy z eksportu były o 300 mln euro mniejsze niż w marcu, a w maju zwiększyły się w porównaniu z kwietniem o ponad 500 mln euro. Prawdopodobnie wiązało się to z przesunięciem części kwietniowych płatności na maj.
Od pewnego czasu obserwujemy systematyczny wzrost eksportu. Dotyczy to m.in. branż żywnościowej, farmaceutycznej, meblowej, kosmetycznej czy wyrobu tekstyliów. Poprawa zauważalna jest zarówno na zachodnich, jak i na wschodnich rynkach. Zawdzięczamy to głównie poprawie koniunktury na Zachodzie i sytuacji ekonomicznej na Wschodzie. Jednocześnie wielu analityków twierdzi, że osłabienie złotego w stosunku do euro nie wpłynęło znacząco na obniżenie popytu na nasze towary.
Polska ma duży potencjał eksportowy. Sprzyja temu struktura naszej gospodarki i konkurencyjność przedsiębiorstw działających na rynkach międzynarodowych. Konkurencyjność eksporterów zależy przede wszystkim od ich innowacyjności, która wpływa na bogactwo oferty i atrakcyjność cen. Import zwiększa się wolniej niż eksport. W rezultacie ujemne saldo w handlu zagranicznym maleje z miesiąca na miesiąc. W maju jego wartość po raz pierwszy spadła poniżej miliarda - zarówno w dolarach (881 mln), jak i w euro (968 mln).
Dochody uzyskane w maju za granicą były wyraźnie wyższe niż dochody przekazywane za granicę. Ich saldo podlega jednak wahaniom sezonowym. Trzeba podkreślić, że osłabione zostały negatywne tendencje w handlu usługami. Od kwietnia dochody z eksportu usług zaczęły przekraczać poziom dochodów z ubiegłego roku. Zmniejszyły się nieco obroty handlu nie sklasyfikowanego, jednak wartość jego salda utrzymała się na poziomie ponad 300 mln USD. To całkiem niezły wynik.
Korzystne trendy prawdopodobnie utrzymają się w następnych miesiącach, zwłaszcza że można oczekiwać zwiększania popytu zagranicznego. Nie powinno to demobilizować ani przedsiębiorców, ani polityków gospodarczych. Deficyt obrotów bieżących wciąż bowiem jest wysoki (powyżej 7 proc. PKB) i jest w zbyt małym stopniu finansowany zagranicznymi inwestycjami bezpośrednimi (48 proc.). Aby zapewnić ciągłość rozwoju, konieczne jest uporczywe dążenie do zmniejszania deficytu obrotów bieżących w stosunku do PKB. Nie ma lepszego sposobu realizacji tego zadania niż obniżanie deficytu ekonomicznego finansów publicznych.
Od pewnego czasu obserwujemy systematyczny wzrost eksportu. Dotyczy to m.in. branż żywnościowej, farmaceutycznej, meblowej, kosmetycznej czy wyrobu tekstyliów. Poprawa zauważalna jest zarówno na zachodnich, jak i na wschodnich rynkach. Zawdzięczamy to głównie poprawie koniunktury na Zachodzie i sytuacji ekonomicznej na Wschodzie. Jednocześnie wielu analityków twierdzi, że osłabienie złotego w stosunku do euro nie wpłynęło znacząco na obniżenie popytu na nasze towary.
Polska ma duży potencjał eksportowy. Sprzyja temu struktura naszej gospodarki i konkurencyjność przedsiębiorstw działających na rynkach międzynarodowych. Konkurencyjność eksporterów zależy przede wszystkim od ich innowacyjności, która wpływa na bogactwo oferty i atrakcyjność cen. Import zwiększa się wolniej niż eksport. W rezultacie ujemne saldo w handlu zagranicznym maleje z miesiąca na miesiąc. W maju jego wartość po raz pierwszy spadła poniżej miliarda - zarówno w dolarach (881 mln), jak i w euro (968 mln).
Dochody uzyskane w maju za granicą były wyraźnie wyższe niż dochody przekazywane za granicę. Ich saldo podlega jednak wahaniom sezonowym. Trzeba podkreślić, że osłabione zostały negatywne tendencje w handlu usługami. Od kwietnia dochody z eksportu usług zaczęły przekraczać poziom dochodów z ubiegłego roku. Zmniejszyły się nieco obroty handlu nie sklasyfikowanego, jednak wartość jego salda utrzymała się na poziomie ponad 300 mln USD. To całkiem niezły wynik.
Korzystne trendy prawdopodobnie utrzymają się w następnych miesiącach, zwłaszcza że można oczekiwać zwiększania popytu zagranicznego. Nie powinno to demobilizować ani przedsiębiorców, ani polityków gospodarczych. Deficyt obrotów bieżących wciąż bowiem jest wysoki (powyżej 7 proc. PKB) i jest w zbyt małym stopniu finansowany zagranicznymi inwestycjami bezpośrednimi (48 proc.). Aby zapewnić ciągłość rozwoju, konieczne jest uporczywe dążenie do zmniejszania deficytu obrotów bieżących w stosunku do PKB. Nie ma lepszego sposobu realizacji tego zadania niż obniżanie deficytu ekonomicznego finansów publicznych.
Więcej możesz przeczytać w 29/2000 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.